Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nigdy, nigdy się nie poddawaj!


Wciaż nie mogę w to uwierzyć. 

Po osiemnastu miesiacach pracy z facetami, którzy myśla, że pokazywanie gołej baby na slajdzie podczas europejskiego spotkania handlowego to dobry pomysł, wreszcie mam się okazję stad zabrać. Życie tak naprawdę chyba nie jest przeciwko nas i szczerze myślę, że czasem po prostu wystarczy robić swoje jak najlepiej by zostać nagrodzonym.

Praca sama do mnie niejako przyszła. Dostałam dwie propozycje, które wyszły od moich byłych szefów. Wszyscy znamy się z mojej poprzedniej firmy, ale w życiu do głowy by mi nie przyszło, że J. się kiedyś odezwie, nie za bardzo za mna przepadał. Tym bardziej cieszy mnie fakt, że moja ciężka praca została doceniona.

Rozmowa kwalifikacyjna, która przeszłam w piatek z jego szefem, była dość standardowa, trwała dwie godziny i większości nie pamiętam. Po powrocie do domu, myślałam sobie, że raczej nic z tego nie będzie, szukali kogoś z przynajmniej 5-letnim doświadczeniem na tym stanowisku, ja mam niespełna dwuletnie...

Czarne były moje myśli ostatnio, nic się nie wiazało a ja o sobie myślałam jak najgorzej. Dwóch pracodawców mnie chce! Chyba jednak nie jest że mna tak źle! 

Chciałabym dzisiaj każdego zarazić optymizmem. Jeżeli mi się udało, to i Tobie się uda!

Osiem lat temu wyjechałam do Anglii z 400 funtami w kieszeni i bez znajomości języka. Dzisiaj jestem dyrektorem sprzedaży w firmie z obrotem 35 milionów funtów rocznie. Piszę o tym, by na swoim przykładzie pokazać, że wszystko jest możliwe. Podczas tych ośmiu lat przez kilku tygodni byłam bezdomna, przez trzy lata byłam w zwiazku z sadysta, który znęcał się nade mna fizycznie i psychicznie, byłam w sytuacji, w której kupowałam marchewki na jedna kartę a ziemniaki na druga, ponieważ miałam ostatnie 4 funty pomiędzy tymi dwoma. Przetrwałam.

Życie bywa ciężkie, a codzienność czasami pluje nam w twarz. Nigdy, nigdy się nie poddawaj!

  • nikozja91

    nikozja91

    21 lipca 2014, 09:36

    Garatuluje wytwalosci i odwagi! Jestes przykladem, ze strach nie musi nami zawladnac:) Lubie czytac takie wpisy dodaja mi wiary we wlasne sily i mozliwosci.

  • fattyhatty

    fattyhatty

    4 lipca 2014, 12:19

    Wiesz Blackhorse, myślę, że właśnie ta obawa przed nagłym niepowodzeniem, że wszystko się może skończyć I obrócić przeciwko Tobie sprawia, że nie zwalniasz. Robisz swoje i robisz to jak najlepiej, ciagle chcesz więcej I nie przestajesz. Właśnie dlatego kobiety zaczęły być postrzegane w biznesie jako zdolne i ambitne liderki.

  • BlackHorse

    BlackHorse

    4 lipca 2014, 08:22

    Super :) My kobiety dajemy sobie radę :) Tylko jak uwierzyć w siebie? Mam w tej chwili dobrą sytuację finansową, ale codziennie odczuwam strach że to się może zmienić. Nie potrafię się cieszyć tym, co mam. Świetnie, że Ci się udało :)

  • fattyhatty

    fattyhatty

    1 lipca 2014, 23:40

    Dziękuję kochane kobietki :)