Ostatnio byłam we Wrocku. Było cudownie, ale moja dieta na tym ucierpiała. Byłam w nowym miejscu, po raz pierwszy, więc wiadomo, chciałam spróbować lokalnych specjałów. Były boskie, szkoda tylko, że nie dla mojej wagi. Troszkę mi się przytyło, ale na szczęście organizm współpracował i Szklana Menda pokazała 88kg. Ciężko było mi się podnieść, jak zawsze po obsuwie... Dziś postanowiłam się podnieś po raz kolejny. Dietka i siłownia. Tak bardzo mi się nie chciało iść... Tak bardzo... Ale zmusiłam swoje grube dupsko i zrobiłam pełny trening na łapki. Wróciłam zmęczona acz szczęśliwa. Zasnęłam jak dziecko (3 godziny drzemki :P). W czwartek robię nogi, w piątek brzuszek. Będzie się działo. 3majcie kciuki. Znów. I znów. W sumie... Najlepiej nie puszczajcie :).
Pozdrawiam :*:*:*
garfildus
26 listopada 2016, 11:24Komentarz został usunięty
garfildus
26 listopada 2016, 09:41Dajesz dajesz Mała! W wakacje będziemy laseczki :)
Louuu
22 listopada 2016, 17:17Czas wracać do dietki :P
Fedora1
22 listopada 2016, 20:06O tak. Zdecydowanie :D