Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Wpis 5


Dziś stanęłam na wadze i  raz pokazało mi 110,3 kg a trzy razy 108,7 kg. Przyjmuję wersję ostatnią. Wy też tak macie, że zależnie od tego gdzie postawicie wagę, wskazuje Wam inną wartość?  Dlatego ważę się kilka razy, na różnych płytkach w łazience i przyjmuję wartość, która pojawia się najczęściej 😂. W każdym razie schudłam 😉. Choć to pewnie sama woda, ale to nie-is-to-tne 😉.

Wczoraj był tradycyjny obiadek wg wskazań Vitalii. Tradycyjny, bo jak w domu - ziemniaczki, mizeria na jogurcie i jajka sadzone. Porcja taka, że normalnie bym tyle nie zjadła i już przez resztę dnia nie byłam głodna, tylko po 21 zjadłam jeszcze banana (późno wróciłam do domu), żeby cokolwiek było. Wody też wczoraj wypiłam mniej,bo nie miałam kiedy. Bywa. Munż z obiadku zadowolony, najadł się, w brzuchol poklepał - szczęśliwy 😉.

Dzis czeka mnie bieganiną po urzędach, więc nie wiem jak będzie z regularnością posiłków. I'll do my best 😉.

Aaaaa! Jeszcze muszę Wam opowiedzieć o moim wczorajszym sukcesie: wracając wieczorem do domu, Munż uparł się na McDonald's. Zajechaliśmy. Wziął że dwa hamburgery, w tym jeden w zestawie z frytkami. No i cole. Wiecie jak to pachnie?! Wiecie?! I to jeszcze w szczelnie zamkniętym aucie?! A ja nic! Nawet fryteczki nie tknelam. Dumnam z siebie 😉.

  • Kaliaaaaa

    Kaliaaaaa

    25 marca 2021, 13:10

    Wiem jak to pachnie-wrecz poczułam jak czytałam:) obecnie nie jemy z mężem mięsa ale jak córka miała imieniny i zażyczyła sobie MacDonald to zamówiliśmy(dla siebie jakiś burger z sojowym kotletem) -i przez przypadek wrzucili dodatkowego cheeseburgera- córka zjadła gryzą, dwa zanim odkryła że jest cebulką i musztardą... I wyrzucenie tego do śmieci było największym wyzwaniem w całym poście(do tej pory mi go żal:) Mąż przyznał że on by nie wyrzucił:) Wybierz jedną płytkę, nie fugi i waz się w jednym miejscu... U mnie jest to samo.

    • Kaliaaaaa

      Kaliaaaaa

      25 marca 2021, 13:12

      Nieodmiennie polecam noszenie porcji orzechów w torebce(w kaloryczności podwieczorki/2 śniadania) - wtedy coś się przegryzie jak się plan rozjeździe posiłków. W ogóle często wymieniam vitaliowe przekąski na dania w stylu orzechy+jabłko, banan+ rodzynki, pomarańczą +pestki słonecznika. Żeby mało było przygotowywania i dało się zjeść na szybko wszędzie.

    • fedora22

      fedora22

      25 marca 2021, 21:39

      Z tymi orzechami to naprawdę świetny pomysł, koniecznie muszę wdrożyć w życie. Co do Maca.. Jakiś czas temu jedliśmy to żarcie dość często i w sumie to mi się przejadło... Ale ten zapach... Od razu ślinka cieknie choc w smaku już mnie nie kreci. Co do płytek, problem w tym,że czasem na jednej płytce pojawiają się dwie albo i trzy wartości 😂. Ale spróbuję 😉

  • yohaulticetl

    yohaulticetl

    25 marca 2021, 09:39

    I bardzo dobrze, że jesteś dumna, bo nie łatwo powstrzymać się przed takimi pokusami 👍 a co do różnicach w kolejnych ważeniach to ja stawiam zawsze w tym samym miejscu i tylko raz wchodzę, bo właśnie wiem, że ta różnica czasem się pojawia w zależności od podłoża😃

    • fedora22

      fedora22

      25 marca 2021, 21:40

      Ja zawsze liczę, że przy którymś ważeniu wypadnie mniej 😁😁. Ale wezmę radę pod uwagę 😁

    • yohaulticetl

      yohaulticetl

      26 marca 2021, 15:46

      To że mniej wypadnie to super, ja to się zawsze wkurzam jak nagle więcej pokaże ha ha 😃