Jest nieźle. Aktualna waga 101,10kg. Chodzę, a raczej chodziłam do dietetyka - 180zl za wizytę z rozpisaną dietą na tydzień. Samo spotkanie 100zl. U Was też to tyle kosztuje? W dodatku zrobiłam sobie testy na nietolerancje pokarmowe. Wyszło mi, że mam średnia nietolerancję na nabiał - ale nie wiem na co konkretnie, mała nietolerancja na drożdże i jajka. Nie ma opcji, żebym przestała to jeść. No po prostu nie ma opcji. Przestałam pić kawę z mlekiem (cukier dawno odstawiłam), ograniczam jedzenie nabiału i jajek (o drożdżach nie wspomnę), przerzuciłam się na chleb żytni na zakwasie (żadne wyrzeczenie), ale całkowicie odrzucić?! No way! Próbowałam przez tydzień, nie widziałam żadnej różnicy. Żadna z tych rzeczy nie powoduje u mnie rewolucji żołądkowych, czy jelitowych. W ogóle to chyba przestanę do tego dietetyka chodzić. A właściwie dietetyczki. Niczego sensownego się u niej nie dowiedziałam، tylko na siłę namawia mnie na wizytę Z DIETĄ. Wiadomo, 80zl do przodu. Ale mi to nie smakuje, jedzenie jest takie byle jakie, długo się przygotowuje, no po prostu nie dla mnie. Wiem,że nie będę w stanie tego utrzymać. Zresztą, cały czas przypominałam sobie opcje wymiany posiłków na Vitalii i tą elastyczność. No i przede wszystkim na cenę. Przedłużylam dietę na V na kolejne pół roku i chyba tutaj zostanę. Jak myślę,że mam iść do D, to mnie coś bierze. W ciągu dwóch miesięcy wydałam na nią ponad tysiąc złotych. Plus do tego zakupy jakichś cudów niewidów z jej przepisów. Sorry, ale nie. Nie pasuje mi to. Co myślicie? Dam radę sama? Tak naprawdę te kilogramy i tak zrzuciłam sama, a nie na jej diecie, bo średnio się tego trzymałam. Kwestia zawziętości i silnej woli. Nie zawsze jest łatwo, ale Mąż wspiera i jakoś daje sobie radę. Czasem gdzieś zbłądzę, nie będę kłamać. Ale następnego dnia staram się wrócić na dobre tory i jakoś, kuźwa, dam sobie radę. Bo podoba mi się to jak ubrania zaczynają na mnie wisieć. O ile lepiej się czuję, o ile lepiej wszystko na mnie leży... Muszę dać radę!
kika_kudzika
11 września 2021, 22:30Ja bym rozwazyla vitalie w takiej sytuacji
Radosna32
11 września 2021, 18:07Zawsze mozesz poprostu powtorzyc tydzien diety niektorzy dietetycy ok prostu wiedza ze jak zabulisz to wieksza szansa ze nie zaprzepascisz
Dakusia
11 września 2021, 14:02Spora kwota jak za tygodniową wizytę. Też korzystam z usług dietetyka ale wychodzi mnie taka wizyta 90-110 zł tygodniowo a w tym mam analizę składu ciała, jadłospis na kolejny tydzień z uwzględnieniem tego co lubię i zachcianek (przepisy proste, bez zwydziwianych składników co też sobie chwalę), suplementy (taką opcję wybrałam, aby wspomóc organizm po 30 latach zasyfienia), odpowiada na każde pytanie i w każdej chwili mogę do niej napisać na msg jeśli coś mnie trapi. Grunt to się nie poddawać, podstawowe zasady zdrowego odżywiania znasz więc poprawiaj koronę na głowie i lecimy z tym sadełkiem xD
Mirin
11 września 2021, 13:07Zawsze możesz spróbować odchudzania bez dietetyczki. W końcu odchudzasz się dzieki własnej woli i determinacji. Dietetyczka nie jest do tego niezbędna choć jest pomocna. Rozważ za i przeciw i działaj. Powodzenia