Wczoraj dodałam zdjęcie na instagrama jak ćwiczę z Ewą i moja przyjaciółka która schudła z 55 kg do 48kg podpisała że jest dumna ze mnie że sie zaczynam odchudzać. No więc nie moge jej zawieźć! nie tyle chodzi o to że mi zależy żeby nie była jakaś smutna bo na pewno nie będzie haha tylko o to mi chodzi że teraz deklaruję się że się odchudzam a pod koniec lipca się poddam i wroce do szkoły taka jaka odeszłam i ona się nie zdziwi czy coś. No więc kolejna motywacja żeby schudnąć i się nie poddać! :)
Byłam dzisiaj w Społem, bo chcialam kupić jakiś jogurt czy batonik pełno ziarnisty jako przekąskę miedzy posiłkami. I zobaczyłam płatki fitness z Nestle. Od razu jak wróciłam do domu ( jakieś poł godziny temu) je otworzyłam żeby spróbować. I muszę powiedzieć że są pyszne! Jestem zadowolona że je kupiłam, jutro będzie pyszne śniadanko :)
Do tego dzisiaj byłam u lekarza bo jestem chora :( Kaszel i katar lecz niestety musze brać antybiotyki :( ale nie mam ani gorączki, ani mnie nie bolą mięśnie więc można ćwiczyć! z czego się ciesze (powiem wam że sie cieszę że się cieszę - tak wiem dziwne zdanie ale chodzi mi o to ze jestem zadowolona że chce ćwiczyć! :)). Gdy wracalam od lekarza z mamą to powiedziałam, że chce wejść do sklepu po jakiegos batonika pełnoziarnistego czy jogurt 8 zbóż, a ona powiedziała że przez te moje gadanie zgłodniała i pojechałyśmy do mcdonalda. Jednak nie martwcie się, nic nie wzięłam:) po 1 muszę usunąć wszystkie fast foody i słodycze z mojego jadłospisu, po 2 to był czas na przekąske pomiędzy obiadem a kolacją a nie czas na obżeranie się nawet hamburgerem który ma mniej niż 300 kcal. Cały czas to fast food! No więc nic nie wzięłam i byłam bardzo zadowolona z siebie i dumna, bo mimo że zjadłabym cheeseburgera albo mc flurry i po mimo to że jak mama jadła i mi pachniało to nie dałam się śmieciom! Powiedziałam sobie "ALBO CHCESZ JEŚĆ PYSZNE RZECZY, ALBO WYGLĄDAĆ PYSZNIE" (wczoraj znalazłam taki obrazek i nie sądziłam że mnie może w jakiejkolwiek sytuacji zmotywować, a jednak! :))
Kupilam dzisiaj równie hula hop, z czego się cieszę bo lubie hula hop. Lecz gdy wróciłam do domu i chciałam zakręcić raz to sie załamałam. 3 sekundy i hula hop poszło na dół :( ale musze próbować bo to dobre na boczki i biodra :)
Dzisiaj jak spojrzałam się w lustro to widziałam siebie chudszą tak minimalnie. Cwicze od wczoraj więc logiczne że nie schudlam pewnie nic przez ten czas ale może w mojej głowie zaczyna odtwarzać się nowy obraz, z czego się cieszę bo to również mnie motywuje :)
to tyle na dziś dużo się rozpisałam :) Mam nadzieję że sie nie poddam i życzę wam tego samego :) OD TERAZ ZACZYNAM NOWE ŻYCIE :) teraz z niecierpliwością czekam na efekty! :)
blue-boar
11 lipca 2014, 20:02dasz rade! :D
feliceherrstedt
12 lipca 2014, 00:01mam nadzieję! dzieki :)
beauty...
11 lipca 2014, 19:12Trzymam kciuki :D Powodzenia ! ;)
feliceherrstedt
12 lipca 2014, 00:02dziekuje :)