Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Weekend


Weekend = alkohol

Niestety chyba jestem uzależniona albo taka mamy kulturę. Gdzie nie pójdziesz tam alkohol i jak tu odmówić ?

Wiec wczoraj jadłam bardzo mało gdzieś jakaś bułkę złapałam i serek wiejski ale potem u teściów %%%%%%%%%%%%% i coca-cola do tego i to normalna nie ta zero.

Dziś idziemy do przyjaciół i tez winko wypijemy ( mam pyszne dostałam w prezencie lekko gazowane białe )

Ale w sumie nie o tym chciałam pisać.
Dziś mój mąż zrobił ze mną skalpel!!!!
I przyznał ze cieżko było ( chociaż chodzi od wielu lat regularnie na siłownie i jest szczupły).
Obiecał ze na wyjeździe też będzie ze mną ćwiczył.
Jestem mu mega wdzięczna za wsparcie.
  • irena.53

    irena.53

    14 lutego 2014, 17:56

    A ja powitać chciałam , ot tak sobie, a tym bardziejże widze że jesteś od niedawna, chociaż to nic nie znaczy, tyle tylko że na początku to jesteśmy takie poprawne I dieta idzie a potem troche sie rozluźnia.... Powodzenia, pozdrawiam - Irena

  • martini244

    martini244

    8 lutego 2014, 18:35

    Dla mnie weekend tez rowna sie jakis alkohol;p ja dzisiaj bede biale winko pic-milego wieczoru:)