Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Powrót do ćwiczeń. Obym się ogarnęła


Tak więc ponownie leżę w łóżku z zaliczony DNIEM. Zauważyłam, że jak pisze tu cały swój bilans to jakos lepiej mi się zmobilizować, bo nie mogę sobie robić wtopy, a chciałabym być szczera. Pobiegłam dzisiaj do pobliskiego sklepu po baterie do wagi kuchennej, ale cena to była kosmiczna... Jak za nową wagę więc ostatecznie wyszłam tylko z bananami. :D 

Sniadanie: płatki owsiane z masłem orzechowy pół jabłka i mus truskawkowy 400kckl

Obiad. Warzywa z makaronem w sosie beszamel ok. 400kckl

Podwieczorek: cappuccino ok. 70kckl

Kolacja: nic (ponieważ przez cały dzień podjadalam płatki musli i nie potrafię oszacować ile ich zjadłam) :D

Do tego się zmobilizowalam do ćwiczeń,  chociaż nie wiem skąd wzięłam siłę z takim bilansiem, a swoją drogą menu jest beznadziejne w wartości odżywcze,  bo dzisiaj Zero białka i same węgle. WSTYD no, ale obiecuję poprawę i wgl jak tylko dorwe ta baterie to będę miała większą kontrole bo tak to wszystko na oko. Więc jeżeli chodzi o ćwicz to ostatnio wyglądało to tak: 

 Coś w stylu... "o Boże... Nie chcę mi się.. Po co na co i dla kogo.....", ale dzisiaj ładnie : 20min skakanka +pośladki + ABS 


Dobranoc :) 

  • Fetuszek

    Fetuszek

    3 października 2018, 11:58

    Taaa ja staram się codziennie te 1300 ale dzisiaj wyjątkowo, bo wizyta u mamy i wiadomo :D ah czas leci szybko i nawet się nie obejrzysz jak już tego lata będziesz najlepsza łaską nad Bałtykiem :D pozdrawiam :D

  • nitktszczegolny

    nitktszczegolny

    3 października 2018, 09:10

    Trochę uboga ta twoja dieta... Może policz kalorie, bo wygląda na to, że jesz za mało...

    • nitktszczegolny

      nitktszczegolny

      3 października 2018, 09:13

      z Twoih obliczeń wychodzi niecały 1000 kcal, to straszna głodówka... dopiero zaczynasz dietę, nie będziesz miała z cego schodzić... Już nie mówię o tym, że możesz wpaść w niedoczynność tarczycy - ja tak rozwaliłam metabolizm dietami, bo chciałam schudnąć 5 kg. Teraz mam do schudnięcia 18. Nie bierz ze mnie przykładu :P

    • Fetuszek

      Fetuszek

      3 października 2018, 10:35

      No wiem ze ostatnio coś ubogo.... Ale wiesz, nie wpisałam tu wszystkiego jak podzarte płatki czy tam wypity sok.pewnie jakby się tak wszystkiego doliczyć to będzie z 1300.. Nie nie... Ja nie zaczynam diety, bo mam za sobą 30kg tylko właśnie ogarnąć jakoś chce to jedzenie, bo mam dwa problemy... Albo boję się jeść wgl albo jem jak nienazarta świnia... Ale dzięki za rady dzisiaj to chyba sobie zafunduje konkretne szaleństwo (1500kckl) żeby nie dopadł mnie kompuls. Pozdrawiam

    • nitktszczegolny

      nitktszczegolny

      3 października 2018, 10:49

      1500 to już całkiem wporządku :) Spróbuj może wpisywać wszystko, żeby nie rozwalić metabolizmu :) skoro masz za sobą 30 kg to nawet to 1300 nie byłoby źle, ale nie poniżej 1000 :D Trzymam kciuki za Ciebie i sama nie mogę się doczekać jak osiągnę Twoją wagę :)