Koniec końców jestem w Niemczech... Ufff co za ulga... Jakoś przez ten czas nawet się przyzwyczaiłam do Polski. Już nawet mnie tak nie irytowało pod koniec pobytu fakt, że ludzie się zabijają o jakieś naklejki słodziakow, swiezakow czy tam nie wiem czego jeszcze ;D. W sumie to ja w Niemczech też zbierałam naklejki w , ale dostałam komplet ekskluzywnych szklanek Made in Germany : D No, ALE chyba tylko ja to zbierałam (Jam królowa cebuli). Ale to uczucie, że jestem w Beograd towarzyszyło mi do samego końca... Brakło tylko policjantów zatrzymujących za nic którym sie dawało w łapę 5€ :D. Ale dosyć narzekania :D! Możliwość płacenia w biedrze za pomocą blika i zakup biletów od razu w tramwaju to jest normalnie... AMERYKA! Już nie będę wspominać o tamponach z aplikatorem (luksus<3) oraz natychmiastowe przelewy. Brak żelków wegetariańskich uratowało mnie przed kompulsem. Do tego zakupiłam papirus do smażenia na cały roook, bo jem tyyyyyyle mięsa, że normalnie te 10opakowan, może mi nie starczyć. :D Opony zamieniłam na zimowe i teraz auto tak kijowo wygląda... Jak jakiś golf Janusza... :D. Czeka mnie znowu mycie, bo wygląda jakbym co najmniej w Czarnobylu była :D. Jejku... Bieg wokół Malty również mam zaliczony wiec teraz może podam sobie jakieś inne wyzwanie. Nie no Polska Polska <3 już sobie daruje uwagi. Jednego dnia gotowałam obiad... Nikt się nie otruł. Rodzinie zachciało się "ciapatuskie żarcie". Także zrobiłam byrek ze swojego ciasta filo. Pół kuchni zajebane mąka xD. Do tego zupa serowa niby mojego przepisu i generalnie jak wszyscy jedli to nic nie mówili, a po skończeniu "rewelacja" :D. Więc czas się zapisać do jakiegoś master chefa czy coś... :D a dzisiaj powrót do liczenia i kalkulowania tłuszczy białka i cukrów.
Lufthanso wracam <3
Berchen
24 października 2018, 06:38masz jakies dziwne kompleksy zwiazane z Polska - mieszkam w Niemczech 12 lat i tu wcale nie jest lepiej , mam do czynienia tutaj z taka bieda i nedza , dzieci przychodza do przedszkoli w ktorych pracuje tak ubrane a raczej czasem wogole nie ubrane ze takiego dziadostwa to ja w Pl nie widzialam , kupa ludzi zyje z socjalu - Niemcow , nie mowie o obcych, zyja pokoleniami z Harz IV - tu nie jest jakis lepszy swiat, przypuszczam ze nie masz tego "szczescia" tego widziec, obracasz sie w malym kregu , w ktorym moze akurat tego nie ma. Czasem wolalabym tego nie widziec, bo moje dawne wyobrazenia o tym kraju dawno umarly:)
Fetuszek
24 października 2018, 08:54Wszędzie jest bieda a mało tego! Czasami wchodząc do kogoś do mieszkania w Polsce można się przewrócić z wrażenia. Czasami też ludzie jeżdżą lepszymi samochodami gdzie Polacy pracujący za granicą mogą tylko pomarzyć. Jasne! Zapewne moje myślenie jest spowodowane przykrymi doświadczeniami które spotkały mnie w Polsce i może fakt że pochodzę z rodziny gdzie jadło się chleb z kechupem na śniadanie. Coś jakby... "Za dzieciaka się że mnie śmiali to ja się teraz posmieje" jestem wychowana w Niemczech i jakby mentalność mam też inną, ale nie zapominam skąd pochodzę i często bronie naszego kraju mówiąc, że to nasz papież polak pomógł przerwać wojnę na Bałkanach albo jak jakiś Niemiec się śmieje że mnie że pobieram zasiłek i że mam wracać do Polski to również wspominam mu o tym, że jego dziadek rozkradl Polskę ;). A również do moich docinek podchodzilabym z dystansem. Dziękuję za komentarz ;)