Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
51 dzień...zjebalam zjebalam...zjebalam..


tradycyjnie po spadku wagi musialam wwpierdolic to co niedozwolone...
dzisiaj ogolnie mam okropny dzien bo moi rodzice sa okropnii i zapowiada mi sie niezle wakacje pelne szlabanów... bylam na miescie z moim kochaniem i oczywiscie wyzerkaa
I.2 kanapki z kiełbaśnicą ( wlasny wyrób) + activia
II.pare uszek z barszczykiem
III.shaorma drobiowa ( frytki , 3 rodzaje sosów, papryka, mieso drobiowe,cebula, 2 rodzaje salatek, bułka pita)
IV. deser raffaello ( 3 gałki lodów, bita smietana, kawalki jabłuszka , migdały, 3 raffaello )


 NO COMENTS!
ruch: 100 brzuszków..50 x podsznoszenie kazdej nogi..
 na rower nie mialam czasu bo caly czas bylam w miescie... a skakanka znowu mnie nogi bolą    zjebany dzien dzisiaj ,... a jutro sie zaloze bedzie 65 kilo znowu... 
  • samaniewiem92

    samaniewiem92

    26 czerwca 2011, 17:45

    up up up! Nie ma co się żalić tylko zapamiętać i nie popełniać więcej błędów takich :D

  • Kathieee

    Kathieee

    26 czerwca 2011, 15:05

    Te chwile słabości ostatnio widzę wielu vitalijkom się zdarzają : D Ale masz rację,na rower ! : D Pogoda idealna :)

  • gosiulek1

    gosiulek1

    25 czerwca 2011, 23:22

    Po co się najeść a potem płakać? Pilnuj się dziewczyno. A jak się najesz to nie żałuj. Jutro też jest dzień. Szanuj swoją pracę i swoje ciało. To nie jest zabawka. To coś bardzo ważnego. Masz tylko jedno. Nie wrzucaj do niego jak leci jak do jakiegoś kontenera. Jedz rozsądnie i nie pozwalaj sobie na napady głodu.

  • onasama

    onasama

    25 czerwca 2011, 22:47

    no właśnie nie poddawaj się! ja dzisiaj zjadłam dwa kawałki pizzy i też mi bardzo źle;[ ale co tam przecież jutro też jest dzień! ;D

  • prosiaczek77

    prosiaczek77

    25 czerwca 2011, 22:15

    spokojnie kochana, od jutra już się pilnuj i będzie dobrze :*

  • joaskaa1979

    joaskaa1979

    25 czerwca 2011, 20:53

    nie ma co!!!najgorszy czas, dla mnie też to zwykle masakra!

  • givemeeverything

    givemeeverything

    25 czerwca 2011, 20:34

    dasz radę, trzymam mocno kciuki kochana :* mamy bardzo podobną sytuację, z tym, że ja mierzę 173 i zaczynałam od wagi 73 kg