Kiedys osiagnelam swoj sukces... mialam duzo motywacji.. duzo energii sily..i przedewszystkim samozaparcia oraz zdrowe i przemyślane odchudzanie.Spadlam do 59 kg... dzisiaj waga pokazuje obecnie 65. Nie wiem dlaczego... zawsze utrzymywalam wage.. jedzac tak samo jak i teraz..od 3 dni juz cwicze...wrocilam do swojej skakanki..rowerka... przed cwiczeniami wazylam 63.. po 3 dniach mam wage 65... okresu sie nie spodziewam. Nie obzeralam sie jakos specjalnie.. mysle jak tu wrocic do swojej wagi. Pól roku temu poznalam super chlopaka. Moge powiedziec ze przez niego przestalam skakac na mojej skakance..ale czy to tak moglo sie odbic na mojej wadze? Widze te moje rozflaczałe nogi... celulit ktory kiedys dzieki skakance poszedl w pizdu w niepamieć. Moj mezczyzna mnie kocha taka ..mowi ze jestem piekna.ale wiecie dziewczyny jak jest..jezeli my same sobie sie nie podobamy to nawet najpiekniejsze slowa z ust ukochanego mezczyzny skierowane wprost do nas nie pomogą. Jeszcze po tym jak sie osiagnelo tak wielki sukces w tak dlugi okres czasu..i stracilo w ciagu paru miesiecy... a przed nami lato ...a tu klapa, nie sadze ze jestem grubaaa jak beka...ale te 59/60 kg mi odpowiadalo..a ja juz calkiem wypadlam z obiegu diety i cwiczen. Witam nowe vitalki... dołączam do was ..chociarz nie wiem jak to zrobie..
figlarnaa
5 czerwca 2014, 21:43witam cie kochankalvana.. pamietam cie z wczesniejszych wpisow.. ;) dzialamy :D
KochankaIvana
5 czerwca 2014, 21:35O hej:) Ja też 65 kg obecnie i też miałam epizod z boskim 59 kg. Teraz biorę się do walki, bo wiem jak pięknie wyglądało moje ciało choćby te 6 kg mniej no i za rok mam ślub - większej motywacji nie będzie już w życiu:P
NieZadowolona19
5 czerwca 2014, 21:04Witam ponownie wśród Vitalijek ;) życzę Ci dużo motywacji i powodzenia :*