Pobudka o 8:00, śniadanie: 2 kromki chleba Just Fit, pasta rybna, papryka żółta, kawa z mlekiem i litewska chałwa (od koleżanki z Podlasia, która raz w m-cu obdarowuje mnie przysmakami z Litwy, Białorusi, Rosji czy Estonii, kochana moja!). Ok. 10:00 trening interwałowy, po nim jajecznica z cebulą i szczypiorem, potem robienie obiadu do pracy (dwie pieczone piersi z kurczaka, surówka jesienna - rozłożę to na dwa posiłki ok.15 i 18) i w drogę!
angelisia69
1 lutego 2015, 14:47ja rano mialam powera tera lekkie zamulenie :P chalwa pyszotka