Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
[23] Podsumowanie tygodnia — 12.10 – 18.10.


Witam 😀 

1. Kalorie — 5/7 — Zawsze coś dodatkowego wpadnie, ale nie ma dramatu. 

2. Woda — 7/7

3. Spacery/marsze — 26,98 km — Niemal cały tydzień w deszczu, więc nie dało się zbytnio ruszyć z domu. 

4. Fit & Strong — 4/4 — Jest dobrze, nawet bardzo dobrze. 

2. Cardio — 15 min skakania — W związku z coraz to gorszą pogodą skakanka wróciła do łask. W tym tygodniu na krótko, ale będziemy nad tym pracować. 

Waga:

Sprzed tygodnia:

79.5 kg

Obecnie:

78.9 kg

Spadek:

- 0,6 kg

No, coś się ruszyło w dobrym kierunku. W końcu się względnie ogarnęłam i jest jakiś efekt. Chociaż wydaje mi się, że ten spadek to połączenie dwóch minionych tygodni, a nie tylko tego. Oczywiście nie zamierzam narzekać, bo powoli zaczynałam tracić do siebie cierpliwość. I coś mi się wydaje, że zima nie będzie tak fajna, jak ją sobie zaplanowałam. No nic, trzeba próbować dalej. Najgorsze, co mogłabym teraz zrobić, to zrezygnować. 

Zostało mi niecałe 2 kg do pierwszego celu. Na początku grudnia mam urodziny i byłoby naprawdę miło, gdybym do tego momentu ten cel osiągnęła. Pożyjemy, zobaczymy. 

Do następnego, ludziska 😊

  • marylisa

    marylisa

    19 października 2020, 19:57

    Piękny spadek! Do grudnia dużo czasu, na pewno się uda. Ja się bujam od 2 tygodni z wagą między 78 a 79, ale w końcu przyszedł @, więc liczę, że w tym tygodniu coś ruszy w dół.

    • finebyme

      finebyme

      20 października 2020, 08:41

      Dziękuję 😊 Ja wciąż żyję w strachu przed powrotem 8 z przodu, bo kilogram to taki mały pikuś i może bardzo szybko do mnie wrócić - zwłaszcza patrząc na moje ostatnie dziwne wzloty i upadki. Dlatego muszę się tak na sto procent ogarnąć, żeby pozbyć się tego małego stresu na dobre.