Hej,
Strasznie byłam zajęta na urlopie i trochę Was zaniedbałam.
Nie obyło się bez 'grzeszków'- najwięcej kalorii wchłonęłam w alko no i w kanapkach na drogę ;)
Dlatego się jeszcze nie ważyłam- bo buły mi się jeszcze nie strawiły.
Trochę poćwiczyłam w domu a trochę wytańczyłam w klubie.
Ogólnie to nie chciało mi się wracać.
Buziaki i miłego tygodnia Wam życzę.
mogeichce
22 października 2012, 14:29Taniec jest najlepszy na spalanie kalorii :) Kiedy ja ostatnio byłam w klubie... :/
flowerfairy
22 października 2012, 11:54Bardzo się cieszę, że wszystkim się podoba suknia :) Tym bardziej, że to mój projekt :) Nie byłam do niej do końca przekonana, podczas przymiarek wyglądała nie tak jak sobie wyobrażałam... I byłam trochę zaniepokojona. Ale w wersji końcowej - tak jak powiedziałaś - bajka :) W tańcu te falbany wyglądały rewelacyjnie :)
flowerfairy
22 października 2012, 11:51Hej :) Suknia była bardzo wygodna - o dziwo :) Była dosyć ciężka i gorset był sztywny, ale zupełnie jej nie czułam :) Tańczyliśmy walca angielskiego do tej piosenki http://www.youtube.com/watch?v=jaxl0GoCUo0 - dokładnie ten utwór, w tej aranżacji i układ też bardzo podobny, przynajmniej początek :) Szpagatu nie zrobiłam ;)