Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
mini Sukcesik!


Dziewczyny,

od razu po przyjściu do pracy piszę bo muszę się  pochwalić (chociaż dla wielu z Was wyda się to pewnie śmieszne). 

Zważyłam się dzisiaj a waga pokazała 65.6 kg Już nawet nie chodzi o to, że wyprzedziłam  pasek. Ale ja większość moich czasów studenckich ważyłam 65 kg i teraz tak strasznie mi zależało żeby dobić właśnie do 65 ;) Oczywiście będę walczyć o więcej :)


Jeszcze wklejam podsumowanie z wczoraj:

Menu 23.10.2012:

9.50        kanapka z wedlina, serem, pomidorem


10.00      kawa z mlekiem


12.30      filet z kurczaka w panierce (ok 150 g), ogórki marynowane w curry, pół bułki, herbata, 3  orzeszki


16.00      herbata, 4 orzeszki

17.30      4 orzeszki

19.00      parę plasterków salami + 1 plasterek sera żółtego

 + cały dzień ok 2 l. wody  


Aktywność 23.10.2012: 

21.00     TurboJam 20 minut + 2x20 brzuszki proste + 2x20 brzuszki skośne + 1x20 opuszczanie nóżek (nie znam profesjonalnej nazwy ;))


Ponadto skończyły nam  się bułki i orzeszki więc od dzisiaj będzie zdrowiej (no chyba że zakupy zlecę mojemu M. ale raczej tak się nie stanie ;) )

Aaaa. Przypomniało mi się. Bo ja na razie kalorii liczyć nie będę- z prostej przyczyny- zniechęciłabym się szybko tym że to skomplikowane i pracochłonne i w ogóle przestałabym cokolwiek robić. Na razie starczy mi, że zapisuję co jem. Jak wbiję się w rytm systematyczności to pomyślę o dodatkach.

Miłego dnia



  • mogeichce

    mogeichce

    24 października 2012, 10:09

    Gratuluję!

  • Nesca85

    Nesca85

    24 października 2012, 10:03

    to wspaniale, cieszę się!!!