Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dobry humor


Zdecydowanie dobry, bo pogoda znowu cudna. Jak niewiele mi do szczęścia potrzeba, trochę słońca i kawałek błekitnego nieba. Mogłam się dziś znowu opalać. Nie za dużo bo jestem blondynką ( mam na myśli kolor włosów a nie intelekt :D). Swoją drogą uwielbiam kawały o blondynkach. Ptaki spiewają jak wściekłe od rana, że aż chce się wstawać ciut świt - o siódmej. Z tej wielkiej radości byłam w sąsiednim miasteczku na kawie z koleżankami. Spotkało się nas tam osiem i był rejwach jak w cyrku. Siedziałyśmy w kawiarnianym ogródku i było fajnie z powodu pogody, bo z powodu wrzasków niekoniecznie. Nie lubię wzbudzać zainteresowania w taki sposób.

Posiłki:

płatki owsiane na wodzie, cztery śliwki suszone, kubek czystka

kawa z mlekiem

sałatka śledziowa, ziemniaki gotowane w mundurkach

kawa z mlekiem

jogurt nat., herbata jaśminowa

sałatka: sałata, cztery pomidorki koktajlowe, 50g szynki szwardzwaldzkiej, plasterek żółtego sera, herbata miętowa

jabłko