Wczoraj nie pisałam nie dlatego, że nie jadłam słodyczy, tylko dlatego, że nie zatrzymałam ich w sobie. Czuję zażenowanie, kiedy o tym piszę. Dziś zjadłam o 10.30 jedno ciastko (piernik) a 13.20 dwa kawałki ciasta ok.100g. Od jutra zero słodyczy.
Wczoraj nie pisałam nie dlatego, że nie jadłam słodyczy, tylko dlatego, że nie zatrzymałam ich w sobie. Czuję zażenowanie, kiedy o tym piszę. Dziś zjadłam o 10.30 jedno ciastko (piernik) a 13.20 dwa kawałki ciasta ok.100g. Od jutra zero słodyczy.
brugmansja
23 listopada 2015, 18:33Słodycze od czasu do czasu dozwolone w niewielkich ilościach. Przy Twojej niewielkiej nadwadze - spokojnie możesz sobie na nie pozwolić. Chyba że są jakieś przeciwwskazania medyczne, ale to już inna bajka.