Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nie wiadomo z kąd łupnie was coś w głowę.


Piję dużo.
Byłam na basenie:
1900m mało.. ale przyszły dzieciaki - ferie dobiegły końca i znów przed 8 zaczyna się armagedon bachorowy na basenie.



Zjem dziś:
Śniadanie: Activia do picia z twarożkiem i otrębami
II Śniadanie; 5 plastrów szynki z musztardą i keczupem
Obiad:  Baton granny's <mniam>
Kolacja: Omlet (3 jajka) z szynką i serkiem wiejskim 

Na dobranoc: Odżywka białkowa o smaku truskawkowym <mmmmmm>







Co jest gorsze? Nowe rany, które są tak okropne bolesne, czy stare, które dawno powinny były się zagoić a nadal się jątrzą.