Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
1 i 2 dzień


Po 1. reklamy na vitali doprowadzą mnie do szału..

Od wczoraj chyba udało mi się ustawić plan dla siebie po dość długiej wewnętrznej szamotaninie myśli i posiłków..

Wczoraj:

śniadanie: owsianka (4 łyżki płatków owsianych normalnych) + jogurt naturalny i cynamon, maślanka

II śniadanie: ciastko bakaliowe, marchewki 3 małe, reszta jogurtu pozostała z 1 śniadnia, maślanka 

Obiad: zupa ogórkowa, 4 kanapki (chleb na orkiszowy) z serem żółtym i jajecznicą + trochę papryki + reszta maślanki aa i grzech bo podjadłam makaron

kolacja: zielony jęczmień

i na dobranoc przepłynęłam 2200m :D

dziś: 

woda po przebudzeniu!

śniadanie: 4 kromeczki chleba orkiszowego z serem żółtym, keczupem ii papryką - łyk maślanki 

II śniadanie: 2 ciastka bakaliowe, jabłko, marchewka, maślanka

obiad: zupa ogórkowa, 2 kromki chleba z pomidorem i serek wiejski, jabłko marchew

kolacja: zielony jęczmień

i zamierzam przepłynąć min. 2100m - udało się 2400m :D

Nie ważę się! Jeśli przez tydzień na przestrzeganiu takich restrykcji.. Oczywiście wiem, że ten chleb muszę wyeliminować i zupy też ale jem niemal z zegarkiem w ręce... i pilnuje jak nie wiem co żebym czasem nie zgrzeszyła... wiec jeśli to nie poskutkuje ubytkiem choć 1 kg wówczas kupuję jakiś mega syf spalacz!!!