Jednak udało się! Udało się pokonać kolejny kilogram. Mam mniej już o 2 kg - w ciągu 2 tygodni. Wiem, że teraz już nie będzie tak łatwo. A dlaczego niełatwo? Zaczynam bowiem weekend od wyjazdu do córki i moich wnuczek. Przywiozłam dietę, całą rozpiskę:) do tego torba produktów, ale jak tu odmierzać, kroić i pichcić pół dnia. Zobaczymy. Już teraz wieczorkiem wszystko odmierzyłam, pokroiłam, aż się zmęczyłam. Ale szczęśliwa, twardsza, bardziej stanowczo innym produktom mówię NIE! NIE, bo szkoda byłoby zmarnować te 2 kilogramy i stracić tę radość, która we mnie jest. Także trzymam się pomimo tych pokus i niedogodności. Wkraczam w trzeci tydzień z nową siłą. Moc jest! Ot, cała ja. ;)))