Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Niedziela - Za dużo nauki.


Popijając zieloną herbatę z cytryną i stawią (nie polecam do herbaty - fuj, lepiej smakuje gorzka) zaglądam na vitalię w celu - ,,wygadania się".

Poniedziałek i wtorek - dwa ciężkie dni - poziom stresu sięga zenitu.

Trzymam się dzielnie!!! - jestem z siebie dumna!!! - panuje nad sobą!!!

Nie macie pojęcia jakie to miłe uczucie, nie pochłonąć całego jedzenia które jest w zasięgu wzroku.

Minął tydzień mojej diety a raczej tydzień zmiany nawyków i walki ze sobą. Tydzień zwycięski!!!

Obyło się bez wpadek w postaci alkoholu i słodyczy. Nie tknęłam nawet mojej ukochanej szarlotki ani grzanego wina. CUD!

Wiecie studenckie życie pełne jest okazji do świętowania;) ale ja dzielnie się trzymam.

Owsianka na śniadanie razy 6, jednorazowo tost z jajkiem. Drugie śniadanie zamiennie z obiadem - w zależności kiedy się obudziłam albo pozostałości po śniadaniu albo mięcho, warzywa i dobre węgle - razowy makaron, pieczywo a dzisiaj bataty - mój pierwszy raz - wrażenia hmm mieszane - wiedziałam że są to słodkie ziemniaki ale żeby aż tak???

Podwieczorek to najczęściej ,,resztki" obiadu - to znaczy to samo co jadłam na obiad ale w mniejszej ilości ewentualnie moja ulubiona przekąska ostatnio wafle ryżowe z twarogiem i dżemem - pycha.

Kolacja  - jajka, serek wiejski, odżywka białkowa z mlekiem lub rolmopsy (uwielbiam), jajecznica z pieczarkami lub szpinakiem.

Aktywność fizyczna razy 4 - długie spacery, interwały i ćwiczenia modelujące.

Plany na kolejny tydzień:

1)Chodzić spać i wstawać o TEJ SAMEJ PORZE!!! - trudne do wykonania ale będę się starać.

2)Planować posiłki!!!

3)Przygotowywać od razu dwie, lub trzy porcje jedzenia.

4)Nie zajadać stresu!!!

5)Dentysta - sprawdzić stan uzębienia.

6) Odwiedzić cudowne Panie z dziekanatu ( co zrobić gdy nie mam wpisu a chce zmienić kierunek)

7) Napisać na forum uczelni o indywidualnym toku nauczania.

8) Napisać wniosek do dziekana.

  • yahriel84

    yahriel84

    9 lutego 2015, 15:53

    No to super! Tak trzymaj! A co do regularnego wstawania, to wystarczy budzik... a na wieczór drugi alarm i już łatwiej się kontrolować. A jedzeniowo i ćwiczeniowo tak trzymaj i będziesz laseczka, że hej!