ehh... z moich wczorajszych postanowień jedzenia dobrze zbilansowanych posiłków nici. Wróciłam po 12h zmianie nocnej, spałam 5h, przed chwilą było szybkie śniadanie a za 20min ćwiczenia. Nie mam siły szukać w lodówce, nie mam siły tego przyrządzać więc muszę zadowolić się lekkim ale trochę śmieciowym jedzeniem.
Na szczęście jutro i pojutrze wolne to na pewno posiłki będą lepsze no i postaram się zaplanować jedzonko na pracujący weekend żeby nie mieć takich problemów jak dzisiaj.
Jadłospis:
Węglowodany: 74% (omg!)
Tłuszcz: 9%
Białko: 17%
Wiem, że to prawie 700 kcal w pracy wygląda strasznie, ale w pracy siedzę od 18.00 do 6.00 rano i kiedyś rozmawiałam o tym z dietetykiem, że w nocy też trzeba w tym przypadku jeść.
Ćwiczenia (taki standardzik na "trudniejsze" dni):
Ewa Chodakowska - Skalpel I
Mel B - Pośladki
Mel B - ABS
Postanowienia końcowe:
Planować posiłki dokładnie w dni wolne, żeby nie było takich przykrych niespodzianek jak dzisiaj.
NowaaJaaa
22 stycznia 2015, 14:00jak robisz ten krem z brokułów? :>
Floraaaa
22 stycznia 2015, 14:25wrzuciłam przepis na stronkę: http://vitalia.pl/index.php/mid/118/fid/1480/diety/dieta/recipe_id/29646 Polecam :-)
NowaaJaaa
22 stycznia 2015, 22:12dzięki! :) Muszę spróbować kiedyś zrobić. ;)
kamci.a
20 stycznia 2015, 22:28Najlepiej rób sobie plany jedzeniowe na następny dzień, będzie łatwiej
am3ba
20 stycznia 2015, 14:21No z tym planowaniem i przygotowywaniem bywa ciezko, trzymam kciuki:)
angelisia69
20 stycznia 2015, 13:23otoz to najlepiej sobie zaplanowac i w miare mozliwosci wczesniej przygotowac.Do pracy polecam na 2dni: woreczek kaszy/ryzu ugotowac a pozniej wkrajac warzywka/miesko/rybki