Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
miły ranek z wagą;-) i vitalią


;-)patrze na to zestawienie i nawet jesli waga jest kopnieta i pokazuje nie precyzyjnie, to i tak efekt w dol, prawda? jem wielkie sniadanie juz po spacerze z psami kg i mieszcze sie w kolejną spodnice, co prawda brzuch trzeba spłaszczyc;-)

7 grudnia  67,1

6 grudnia 67,9

3 grudnia 68,1

30 listopada 68,6

29 listopada 69,2

26 listopada 69,5

25 listopada 70,7

28 pazdziernika 70,0

3 pazdziernika 68

3 września 69

29 lipca 68,4

7 czerwca 65,3

no wiec wypadałoby wrócić do czerwca i sluchajac sie wytycznych pełznąc dalej;-) brzuch trzeba spłaszczyć;-)

  • diuna84

    diuna84

    7 grudnia 2016, 14:48

    Fajnie :)

    • Florentinaa

      Florentinaa

      7 grudnia 2016, 15:13

      ode mnie pogłaszcz sie po głowie;-) czuj sie zasłużona!

    • diuna84

      diuna84

      7 grudnia 2016, 19:55

      Skoro tak mówisz to tym bardziej fajnie. Ale się nie czuje.

  • Karampuk

    Karampuk

    7 grudnia 2016, 14:28

    no ja tez bym chciała miec moja wage z czerwca ehh, ale uda nam sie?? uda!!

    • Florentinaa

      Florentinaa

      7 grudnia 2016, 15:14

      a ile wtedy wazylas? ja tak mam nadzieje ze powolutku no wiesz

    • Karampuk

      Karampuk

      7 grudnia 2016, 19:38

      około 68

  • Milly40

    Milly40

    7 grudnia 2016, 12:48

    to jest z tego roku ? czy plan na następny ? :-)

    • Florentinaa

      Florentinaa

      7 grudnia 2016, 13:00

      to są wspomnienia. tzn kopia z przeszłosci z pomiarów vitalii, zebym widziala ze 65 (co tak za duzo) juz bylo notabene 2x. wiec teraz chcialabym dobic do swiat jak najnizej, bo zwykle rozjezdzam sie po swietach... plan wiec na ten rok jest ze dojsc do jesli sie da 65, x w sensie ponizej 66 i wtedy bede mogla wyjac ciuchy z szafy a nie chodzic w sukienkach workach co to niby nie widac brzucha i boczków. Ostatnio kuzyn zapytal moje dziecko - dlaczego Twoja mama jest na kazdej rodzinnej imprezie w tej samej sukience ? - odp bylaby prosta - bo w zadnej innej sie nie miesci...