Witajcie - w domu i w pracy sytuacja jest bardzo bardzo sejsmiczna, bardziej w domu choc obie bardzo. Wiec teraz
dalej trzymam sie postanowien, i trzymam sie wagi, by nie bylo 70 (tak pisze, bo dzis rano juz nie jest 69,2 tylko 69, 7, no ale jak bede zmieniac codziennie to zwariuje. Załozyłam nową spodnice (nieużywana z lumpexu, zabrała mnie wczoraj stara znajoma i skutecznie) jest ok, ale bez zadnych gumek i brzuch na wciągniętym. Co mi dobrze robi.
Wolno mi idzie, ale od 1 stycznia spadło mi trochę, więc tym sie pocieszam
Melduje wiec, ze jestem, ze bede sie starac, czego i Państwu życzę, bo dobrze robi na myśli... moje przynajmniej w mojej sytuacji. Narazie
mój mąż mówi, że noworoczne postanowienia są bez sensu, idiotyczne, i nigdy dłużej niż tydzień nie robił, choć pisał i po 30 na nowy rok do realizacji.
no oswiadczyl z dziwnym malo milym usmiechem ze nie bede nigdy biegac to poza moimi mozliwosciami
no ale skoro zaczełam juz pare dni temu, przed nowym rokiem a teraz nowy rok - to sprobuje chociaz ten tydzien, skoro mówi, ze najdluzej wytrzymał tydzien.
30 postanowien ponoc pisał - ja tez sporo jak bylam mała, ale teraz zrobie mniej.
narazie staram sie
1. codziennie spacery -
2. codziennie gimnastyka -
3. rowerek -
4. porządki - tak, pozbierałam z szafy i wywaliłam rano nie mogąc spać worek rzeczy dziecięcych - część od razu, część najmłodszej do przejrzenia
5. starannie ubierać się - tak
6. codziennie posuwać pracę, którą mam rozbabraną w iluś plikach i dawno spóźnioną, o co problemy z szefem -
7. zacząć chodzić na basen choć raz w tyg. - dziś niech będzie raczej joga
8. oźywić stare kontakty znajomych bo tak sie zagwoździłam na mieliznie domowych problemów, że świata nie widzę.
9. przygotowywać się lepiej do pracy (zawodowej) by nie na ostatni moment
10. brać różne herbatki zioła etc uspakajające - bo nie moge zasnąc do trzeciej, czwartej, a potem jestem nerwowa. ciągle myślę o tym, dlaczego... co zrobić... etc. jakbym chciała przekonywać otoczenie - za duzo o tym myslę - dziś niestety poszłam spać o 1, obudziłam sie przed 4. Zaraz bede coś piła.
EwaFit
25 stycznia 2018, 20:09Florka, odchudzanie to bieg długodystansowy pelen głazów i zakrętów....będzie dobrze :)
Florentinaa
27 stycznia 2018, 08:02!!! dzięki. bede sie starac
GrzesGliwice
25 stycznia 2018, 19:02Dasz radę :)
sardynka50
25 stycznia 2018, 11:05Wcale nie wolno...tylko we właściwym tempie...Tak trzymaj !
Florentinaa
27 stycznia 2018, 08:01na dzisiejszy poranek to dobre zdanie;-)