Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 29 - bodymax i zaburzenia żołądkowo-jelitowe


Witajcie kochani i jak wam minął drugi dzień świąt? szaleliście z wiadrami z wodą czy raczej zajadaliście się czekoladowymi zającami?


U mnie w domu już tradycja śmingusa-dyngusa wymarła. Ale i tak nieco ruchu dziś było - po południu pojechałam do brata mojego ojca i tam z dzieciakami wybraliśmy się na spacer. Nieco buty na żwirowej drodze obcierały, mimo to nie poddałam się. Nieco tylko pobłądziliśmy - miał być skrót, a była ślepa uliczka. Trochę też pozajadałm się pysznym jabłecznikiem mojej cioci :)


I niestety wrócił ból żołądka, może nie z taką siłą co wcześniej, ale za to pobolewał mnie co chwila. I dziś moja mama opowiadała mi, że jak brała kiedyś jakieś tabletki na odchudzanie to przez kilka tygodni męczyła się z żołądkiem. Mówiła, że po prostu miała wrażenie jakby ktoś w środku skręcał jej flaczki - przeżywała dokładnie to co ja teraz. Tylko, że ja nie biorę żadnych tabletek na odchudzanie, a jedynie Body Maxa (podobno dobre źródło witamin). No, ale postanowiłam jednak sprawdzić niepożądane działanie moich cudownych tabletek - było jedno, zgadnijcie jakie? Uwaga - rzadko występują zaburzenia żołądkowo-jelitowe. Tylko dlaczego to rzadko musiało wypaść akurat u mnie?! 


Więc przez najbliższy tydzień cd. lekkiej diety, ale już nie odpuszczam sobie treningów. Mam sposób na mdłości - szybka wizyta w toalecie i zaraz jest lepiej - odbije się co trzeba i jechane dalej :) Wybaczcie, ja po prostu nie mam czasu chorować i mam dość opuszczania treningów.


Dzisiejsze menu

śniadanie - 2 skibki chleba z masłem i rzerzuchą

II śniadanie - jogurt naturalny z płatkami i siemiem lnianym

obiad - łosoś z odrobiną szpinaku, łyżka sałatki, 2 plasterki ziemniaków

kolacja - 2 kawałki jabłecznika domowego


Treningi - na jutro planuje basen, a na środę bieżnie i rowerek :) I rano 30 min z Chrisem


P.S. Zapraszam do zagadki z kalorycznością batoników

https://app.vitalia.pl/index.php/mid/25/fid/201/odchudz...