Witajcie,
Oto moje kolejne podejscie do ochudzania. Tym razem bedzie to moje ostatnie:)
Kilka lat temu udalo mi sie schudnac 12 kilogramow. Alez wtedy bylam szczesliwa! Moglam pojsc na zakupy i kupic sobie ciuch ktore mi sie podobaly.
Niestety moje kilogramy wrocily a "male ubrania" wisza w szafie i czekaja na lepsze czasy.
Moj glowny problem to podjadanie. Wlasciwie to ja jem niemalze non stop. A to mala czekoladka, a to capuccino, mala kanapka i jeszcze jedna itd. Chyba nawet nie pamietam co to znaczy byc glodym bo ja ciagle wrzucam cos na zab.
Na szczescie lubie wysilek fizyczny. Do pracy jezdze rowerem (40min dziennie w dwie strony) dwa razy w tygodniu chodze na zumbe(uwielbiam to!) i raz w tygodniu na body balance. Czasem cwicze w domu z Chodakowska albo z Jilian Michaels.
Macie moze jakies sposoby na oduczenie sie podjadania?
pozdrawiam wszystkich!