Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Powracam


Dawno mnie nie było.. Mój słomiany zapał spowodował, że sobie odpuściłam jakiekolwiek odchudzanie, ćwiczenia.. Na szczęście (lub nieszczęście) udało mi się utrzymać wagę 77.1 kg. Szczęście, że nie poszła znów w górę, a nieszczęście, że jednak nie poszła w dół :) Ale jak miała pójść w dół, skoro jej nie pomagałam? ^^
Ale teraz.. Za oknem widać wiosnę, piękna pogoda, to aż chce się człowiekowi zacząć dbać o siebie i o swój wygląd. Nie dla kogoś, ale dla samej siebie ^^
A zatem, wstałam pełna energii o 8 rano, zupełnie jak nie ja w weekend! Wpuściłam do pokoju piękne promienie słońca, sprzątnęłam mieszkanko i wykonałam troszkę ćwiczeń. Tak na dobry początek powrotu. Oby tym razem udało mi się więcej osiągnąć i dojść do celu :)

Życzę wszystkim miłego popołudnia tego pięknego dnia <3