Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
1!


Siamanko, powiem to po raz 4509988675 w moim życiu: Zaczynam od nowa! Bo tamta dieta jakoś wiele nie dała. Schudłam może trochę z twarzy, reszta wciąż za duża i przez ciągłe potyczki nic nie leciało w dół. No nie wiem, chcę liczyć te dni od nowa. Schudnąć wreszcie naprawdę, 100% serio a nie tak cały czas na diecie, raz na jakiś czas napad i po ptokach.. :P W sierpni powinnam ogarnąć psychologa z nfz, moja psychiatra mi obiecała, że w sierpniu ktoś się znajdzie. :) I wracam powolutku do biegania. Już tak nie umieram, więc chyba wychodzę z przetrenowania. To już 2 miesiące, chyba mogę wracać. :D Więc na ten tydzień mam rozpisany trening. Wczoraj: 15min trucht, 5min ćw. lekkoatletycznych, 10min żwawiej, 5min trucht, 2x5min żwawiej/5min trucht, w tym ost. 2min bardzo żwawiej :D i jeszcze kilka  min trucht i rozciąganie. Prawie dyszka wyszła. A dzisiaj typowa wytrzymałość, żeby trochę dłużej pospalać (trenerka wie, że muszę schudnąć) był nawet marszobieg! Ale taki 3x20min bieg/4min marsz więc samego biegu było ok.12km i tak. 

Moje mega postanowienia na nowej drodze biegowej:

- zawsze jeść po treningu! (miałam nawyk obżerania się przed i niejedzenia niczego po ciężkim treningu, a skutki są fatalne)

- jeść RACJONALNEJ WIELKOŚCI posiłki przedtreningowe = nie obżerać się

- nawadniać się (najlepiej jak się da to co 20min łyk naturalnego izotonika, ale jak czasem w terenie wyjdzie godzinka bez wody to i tak nie tak źle, można wypić po treningu)

- robić 100% tak, jak napisze trenerka = nie dodawać, nie zmieniać, nie skracać (to akurat się nie zdarzało xdd) + ćwiczenia od rehabilitanta i dynamika max. 3 razy w tygodniu (NIE CODZIENNIE PO TROCHU TYLKO PORZĄDNIE)

Co do odchudzania:

- jutro mam zabieg kriolipolizy na uda (już dawno planowałam)

- biorę forskolinę, rozważam johimbinę hcl jak odstawię antydepresanty, bo nie można łączyć

- cały czas taka sama dieta- lekko poniżej zapotrzebowania, głównie nieprzetworzone produkty, dużo roślinek, zieleniny, ograniczać nabiał ile się da (bo uwielbiam)

- jak schudnę do 49/50kg to podnoszę do cpm w zależności od treningu

Dziś:

Spałam 10,5h- to jedno z moich większych osiągnięć dnia dzisiejszego :D

1. duża porcja truskawek i malin, 100g jogurtu naturalnego, kawa z mlekiem i 2 łyżki odżywki białkowej rozpuszczone w mleku

2. 450g kremu z buraczków z tymiankiem, spora porcja bobu, 2 łyżki pestek dyni

przed treningiem: 100ml energetyka, w trakcie i po treningu: łyżka miodu, szczypta soli, sok z 1/3 cytryny i 1/3 limonki rozpuszczone w 0,7l wody

rozgrzewka, ok.45min ćw. od fizjo (3 serie na stopy i 2 na biodra), 3x20min lekki bieg + 4min marsz - teren pagórkowaty-ostatnie 2min szybko + 1min marsz i 5min trucht, rozciąganie, brzuszki, grzbiety, pompki

3. zaraz po treningu: mix: poziomki, maliny, porzeczka czerwona i biała (z działeczki :)) , 5g bcaa, ok.200g kefiru 0%

4. sałatka: mix liści botwinki i rukoli, mix kiełków fasoli mung i rzodkiewki, 80g żółtej papryki, 85g tofu, 30g razowego makaronu, 15g suszonych pomidorów, łyżka oleju lnianego, przyprawy + 1/2 bułki

Nw, ile zjadłam. Od jutra liczę, obiecuję! Spalone ok.2600fitness motivation | Tumblr

  • kingusia1907

    kingusia1907

    25 lipca 2017, 23:25

    to trzymam kciuki za postanowienia, czy to ty na zdj?