Dzisiaj zrobiłam chyba z 10km spacerując z wózkiem, z czego ok. 3 b. szybkim tempem.
Jestem zadowolona z tej ilości ruchu. Dodatkowo dowiedziałam się że podczas spaceru też pracują mięśnie brzucha, a mi po ciąży na tej partii ciała szczególnie zależy.,
Powinnam co prawda zrobić moje ćwiczenia przewidziane na dzisiaj ale już padam na twarz i nie dam rady
Mąż właśnie usypia Małego, potem kąpiel i spać :)
Byliśmy u przyjaciół oglądać ich mieszkanko które właśnie wykańczają - to tam poszliśmy spacerem, ok. 7km w sumie
Miło patrzeć jak sobie wszyscy układamy życie, rodzą się dzieci (oni mają dwutygodniową kruszynkę) i wszystko jakoś tak toczy się swoim naturalnym rytmem
Mogłaby mi tak iść dieta..
cd mojego dzisiejszego menu:
obiad: tilapia zapiekana z porami, ziemniakami i śmietaną (chudą oczywiście) i cukinia pieczona w ziołach
kolacja: kanapki z chudym serkiem białym z kiełkami brokuła, pół papryki czerwonej, szklanka jogurtu naturalnego, herbatka laktacyjna
Niestety przez ten megadługi spacer z planu na dziś wypadł lunch i przekąska.
Najgorsze jest jednak to że kolację zjadłam dopiero przed chwilą, więc ok. godziny przed zaśnięciem, zamiast tych 3-4 co się powinno.
Ale cóż, doba jest po prostu za krótka!!!
Cieszę się że oparłam się pokusie zjedzenia na kolację tostów z serem, które robiłam dla męża :) O dziwo, chyba rośnie moja motywacja do utrzymania tej diety w rozsądnych ramach :) Z czego się bardzo cieszę!!!
patih
12 maja 2012, 14:38zabieraj jedzenie na spacer, owoce, bananki, jabłka, albo jakieś przegryzki w pojemniczkach
Shilaa
12 maja 2012, 09:38no to ostro spacerujecie:) ja też ostatnio po około 10 km, aż mnie nogi rozbolały:P