Hej,
wczoraj nic nie udało mi się napisać bo dzień był bardzo trudny i na prawdę nie było szans
Maluszek płakał cały czas poza krótkimi drzemkami
Nie wiedziałam co się dzieje
Już się bałam że jest chory albo coś, ale ani żadnych objawów ani gorączki
Na szczęście minęło mu w połowie nocy i dzisiaj już było w miarę ok
Ale wczorajszy dzień spędziłam na ciągłych próbach uspokojenia mojego wrzeszczącego synka
Dodatkowo przyszła w gości koleżanka ze swoim prawie rocznym synkiem
no i próbowałam jakoś manewrować między nimi, byłam strasznie spięta i zestresowana
Do tego koleżanka (pediatra) powiedziała że mój synek odchyla głowę co może być oznaką wielu bardzo poważnych chorób neurologicznych... Myślałam że padnę!!!
To naprawdę był koszmarny dzień
Na szczęście mąż wrócił trochę wcześniej z pracy i wziął Malucha na spacer (w deszczu)
Maluch na chwilę przysnął, koleżanka poszła, potem wreszcie udało się go nakarmić no i jakoś dociągnęłam do końca tego dnia
Jeśli chodzi o dietę to
śniadanie tradycyjnie ciniminis
Drugie śniadanie jogurt
Przekąska: kilka ciasteczek (w stresie podczas wizyty i z głodu bo nie mogłam zjeść obiadu)
Obiad makaron orkiszowy ze szparagami i indykiem w sosie śmietanowym z białym winem mmmmmm pycha!!!
Kolacja: precelki i duży kieliszek białego wina.... odreagowywałam...
olova82
18 maja 2012, 08:58Polecam chustę !!! Nic lepiej nie pomaga dzidziusiowi jak bliskość mamy :) Jeśli z bioderkami ma wszystko ok, to tym bardziej a zawsze masz wolne ręce :)
patih
16 maja 2012, 21:35niezła koleżanka jak cię tak zestresowała :)