Żeby jakoś poczuć się lepiej po tym małym grzeszku wybrałam się z siostrą na godzinną wyprawę rowerem. Jestem MEGA zmęczona - mój rower jest stary i z pewnością nie jary, ledwo żyję :D w sumie przejechałyśmy tylko z 15km.
Wracając kupiłyśmy połówkę arbuza i właśnie zajadam się moją częścią.
Przede mną jeszcze spotkanie z chłopakiem (niby takie na pogodzenie, setny już raz..) i pewnie on też we mnie wciśnie jakąś własnoręcznie zrobioną kolację, bo nie dopuszcza do siebie myśli o mojej diecie.
Pewnie sobie pozwolę na jakąś małą porcyjkę, w sumie nie zamierzam się głodzić, nie tym razem :))
AliCoo
13 sierpnia 2013, 22:39Lepsze z dynią, niż gdyby miały dodatki czekoladowe. Grzech Twój odpuszczony :)
mimi123
13 sierpnia 2013, 22:35uwielbiam dyniowe ciasteczka
DamaZAgatu
13 sierpnia 2013, 21:19Jak już tak bardzo lubisz słodycze to podobnie jak nesja polecam Ci żebyś upiekła sobie sama takie ciasteczka, potrafią długo trzymać świeżość więc możesz upiec "na zapas" o ile dasz radę się powstrzymać przed zjedzeniem ;P
PCOSowaKicia
13 sierpnia 2013, 19:15Ważne, żeby nie jeść za często słodyczy, a raz na jakiś czas może się każdemu przydarzyć :)
Justi_145_kg
13 sierpnia 2013, 19:07u mnie też różnie z silną wolą, ale następnym razem będzie lepiej :))
WonszuTyy
13 sierpnia 2013, 18:16hmmm zachowaj silną wolę. Wiem, że Ci się uda. !!!! JEsteś wspaniała i zasługujesz na swój własny osobisty sukces, tylko w to uwierz !!
TymRazemUdaSie
13 sierpnia 2013, 18:01ciasteczka;) musiały byc smakowite:)