Jestem , wróciłam po długiej nieobecności. Wiosna wisi w powietrzu sezon bikini tuż tuż a ja co? A ja na wadze plus dwa kilo... oj wago idziemy w złym kierunku STOP! Każda z nas zna to doskonale waga leci w dół , jest fajnie , wyglądamy nieźle dawno tak mało na wadze nie było , a co mi tam jedno ciastko mnie nie zabije A jednak... Mnie zabiło dosłownie zabiło moje silne postanowienie. Odpuściłam sobie co tu dużo gadać , ale jestem opamiętałam się i walczę!!! Sezonie bikini bój się nadchodzę
Moja aktywność dziś: bieganie 4km - oj ciężko było ale dałam radę ćwiczenia z Mel B 40minut - uwielbiam z nią ćwiczyć (chociaż są momenty , że jej szczerze z całego serca nienawidzę za to co ze mną robi...) No i oczywiście MŻ największy ból ( ja normalnie uwielbiam jeść)
zurawinkaaa
15 marca 2017, 13:22trzymam kciuki za ciebie :) ja też niedawno wróciłam i w końcu się opamiętałam :) nie mam zamiaru latem płakać nas szafą :) powodzenia