Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Uwielbiam czytać, interesuję się historią oraz, w umiarkowanym stopniu, nauką. W przyszłości chciałabym mnóstwo podróżować, pierwsze kroki stawiam już teraz. Zbieram pocztówki, oraz, od niedawna, zakładki do książek. Poza tym kompletnie nie umiem pisać o sobie. Wybaczcie:) http://st
rofki.blogspot.com/

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 419
Komentarzy: 4
Założony: 11 czerwca 2013
Ostatni wpis: 13 czerwca 2013

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Franca(linka)

kobieta, 30 lat, Warszawa

168 cm, 76.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

13 czerwca 2013 , Komentarze (3)

Dzień pierwszy i od razu mały (mały?!) grzech. GRILL. Jakby nie patrzeć nie zjadłam podczas niego zbyt dużo, ale zawsze jest to jakiś błąd. Wczorajszy dzień był dniem przygotowawczym. Wiedziałam, że nie dam rady od razu przejść na dietę, ba, ja w ogóle nie potrafię trzymać się żadnej rygorystyczne diety. Mój plan odchudzania nazywa się MŻiDĆ, czyli Mniej Żreć i Dużo Ćwiczyć. Kilka lat temu dzięki tej zasadzie schudłam blisko 10 kilogramów. Liczę na to, że tym razem mój wynik będzie dwa razy lepszy. Pierwszą i najważniejszą zasadą, którą muszę wprowadzić jest stopniowe wyeliminowywanie chleba białego. Mój dzienny limit to dwie kromki i tego będę się trzymać. Nie mam zamiaru się łudzić, że od tak przestanę jeść chleb. To nie wyjdzie. Mam teraz dużo wolnego więc będę miała czas aby przygotowywać sobie zdrowe, pełnowartościowe posiłki. Może ten chleb wcale nie będzie potrzebny...
Druga zasada: ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć.
Akurat z tym nie mam żadnego problemu. Rower, badminton, pilates, amatorski aerobik...
Będzie dobrze

11 czerwca 2013 , Komentarze (1)

Cześć!
Na Vitalii jestem już... trzeci, czwarty raz? Sama nie wiem. W każdym bądź razie bardzo chcę schudnąć, ale nie mam w sobie za grosz motywacji. Moja aktywność sportowa ogranicza się do wynajdowania różnych sposobów ćwiczeń i wpatrywania się w obrazki z instrukcją. Zawsze gorąco wierzyłam, że to w czymś pomaga. Poza tym uwielbiam oglądać zmagania sportowców w telewizji oraz, w miarę możliwości, na żywo. Szczególnie przepadam za piłką nożną, kiedyś nawet zdarzyło mi się grać w drużynie, ale to stare dzieje...
Dlaczego chcę schudnąć? 
Powodów jest mnóstwo. Zacznę od tych najbardziej błahych i płytkich. Chciałabym ładnie wyglądać i pozbyć się kompleksów. W zeszłym miesiącu napisałam maturę, a w październiku zaczynam studia i, mam nadzieję, nowe życie. Po prostu chcę być pewna siebie i pozbyć się irytującego nawyku zasłaniania brzucha przy każdej możliwej okazji, a w szczególności na zdjęciach. Dodatkowo, w sierpniu wyjeżdżam ze dwiema znajomymi w góry. Jedna z moich koleżanek jest niesamowicie szczupła. Znamy się od przedszkola, kiedyś dzieciaki przezywały ją od szkieletorów, kościotrupów itp. Teraz ona śmieje się im wszystkich w twarz bo w końcu udało jej się delikatnie przytyć i nabrać kobiecych kształtów. Zawsze gorąco jej kibicowałam bo to naprawdę świetna dziewczyna, ale od niedawna czuję się w jej towarzystwie trochę... onieśmielona, sama nie wiem czemu. Nie chcę przez to popsuć sobie wakacji więc jedynym ratunkiem dla mnie jest... utrata wagi. 
            Kolejnym powodem, który zmusza mnie do podjęcia diety są zdjęcia. Ostatnio oglądałam z rodziną zdjęcia z jakiejś rodzinnej uroczystości. I jak zwykle posypały się te same komentarze: ,,wiesz, Majka, ładna jesteś, ale jakbyś tak zrzuciła z 10kilo...". Zawsze to samo. Ciągle słyszę, że jestem ładna, ale marnuję się przez swoją nadwagę i ślęczenie nad książkami. 
               Pamiętam taką sytuację. Byłam na urodzinach mojej koleżanki, bawiłyśmy się, tańczyłyśmy. I tu pojawia się bardzo gorący temat - chłopcy. gdy tylko poszłam na chwilkę usiąść zostałam przez nich otoczona. Z tym rozmawiałam o piłce nożnej, z tamtym o książkach bo też lubi czytać, z jeszcze innym o muzyce, ale jak tylko wracałam na parkiet musiałam nacieszyć się towarzystwem samych dziewczyn. Dlaczego? Dlatego, że jestem świetną kumpelą, ale dziewczyną już niekoniecznie. Dziewczyna musi być szczupła, a ja nie jestem.
                  Oczywiście, najważniejszym powodem, który każe mi schudnąć jest zdrowie. Nie chcę mieć problemów z sercem, z cukrzycą, nie chcę mieć zadyszki po przebiegnięciu 15 metrów. Dlatego właśnie muszę zrzucić aż 20 nadprogramowych kilogramów i mam szczerą nadzieję, że ten portal oraz jego użytkownicy mi w tym pomogą.

Pozdrawiam