Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Mirtor / remirta + chlorprotixen


Tak nazywają się moje nowe leki na depresję, ze starych został efevelon.

O dziwo działają. a dupa!

Skutki uboczne na ulotce (b.często w obu przypadkach): zwiększenie apetytu i wagi.

Skutki uboczne w praktyce: chce się żreć, żreć, ŻREĆ, zwłaszcza słodycze. Niepohamowany apetyt i poczucie, że jak nie zeżrę czekolady, to umrę albo zwariuję. I niezależnie ile zjem, chce się ŻREĆ. Ludzie w internecie piszą, że od samej remirty przytyli po 15 kg w 2 miesiące. Co jest? Nigdy nie miałam jakichś kompulsów, jak sobie postanowiłam, że schudnę, to chudłam, jak sobie umyśliłam, że jeść nie będę, to nie jadłam, a teraz po prostu nie potrafię, moje życie zmieniło się w jeden wielki kompuls.

Walczę ze sobą. Boję się, że zmienię się w ogromne, lejące COŚ. Już czuję, że tyję. ŻREĆ. Chce mi się ŻREĆ. A nie dam się, nie dam się utuczyć mojej matce, która zmówiła się z psychiatrą co do planu tuczenia przy okazji leczenia. Właśnie że nie będę żarła.

Ale jednak żrę i brzydzę się siebie. Niech mi ktoś pomoże.
  • LunaLoca

    LunaLoca

    27 lutego 2013, 17:34

    Ja też myślę, że staraj się jeść warzywa i owoce. Może dzięki nim nie przytyjesz tak drastycznie

  • OhStella

    OhStella

    26 lutego 2013, 23:51

    może nie są to leki dla Ciebie, skoro będziesz się po nich źle czuć fizycznie? może zmień psychiatrę, coby matka się nie mieszała?? ja brałam kiedyś fluoksetynę i wręcz na niej schudłam, ale pewnie takie rzeczy wiesz.. trzymam kciuki :*

  • Caarmeen

    Caarmeen

    26 lutego 2013, 23:33

    A jeżeli już masz ŻREĆ to lepiej np. surowe warzywa

  • Seeley

    Seeley

    26 lutego 2013, 23:22

    Kurde ten tytuł kojarzy mi się z zapamiętywaniem na blachę leków i ich synonimów z czego obecnie prawie nic nie wiem :( Zmotywuj się walcz, wiem że może być ciężko, ale nie można się poddawać!