Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
to co kręci głową ...


Hmm... już pod górkę. .

Podczas rannego mycia łba naciagnelam sobie mięsień szyi, ale tak konkretnie, ze nie umiem nią ruszać na boki. A miałam dziś w planie basen i saunę. Kurde dziecię u babci. Niestety chyba nie wykorzystam tego wolnego czasu tak jak planowałam..

Jestem już po zabiegu rozgrzewający i masażu ( komfort w pracy - rzut beretem od fizjoterapeutki)  niestety zabiegi przyniosły tylko chwilowa ulgę..

Trudno jak nie dziś to jutro. 

Dietę trzymam. Rano 300 g mniej :-)