Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
marzę o mojej mięciutkiej kolderce...


Nadrabiam szybciutko. Dziś waga w górę i to znacznie :-( Ale się z tym liczyłam.

W sobotę: 

9.00 2kromeczki razowca z polędwica i pomidorem

10.00 kawa z mlekiem i łyżeczka cukru

11.00 jabłko, serek wiejski 

14.00 grilowana pierś, seler z pomarańczą, mizeria na jogurcie naturalnym

18.00 2kromki razowca z serem I ogórkiem

Wczoraj zjadłam stanowczo za dużo i nieładnie i ten alkohol. Impreza...

8.00 2 frankfuterki, pomidor, 2kromki razowca z margaryną Cardio 

10.00 kawa z mlekiem i cukrem

13.00 rolada wieprzowa, surówka z białej i czerwonej kapusty 

17.00 oliwki, szynka, sery pleśniowe, warzywa, dwie filiżanki barszczu czerwonego.

Kilka szklanek soku pomarańczowego z kartonu-masa kalorii 

Jedno duże piwo i dwa kieliszki wina polslodkiego różowego.

Dziś- plan żywieniowy:

6.00 2 kromki chleba z polędwica

10.00 jogurt bio z maracuja 

12.00 kawa z mlekiem 

15.00 ryż z jabłkami i jogurtem

18.00 kolba kukuryczy gotowanej, serek wiejski.

Woda, chrom 

Spałam niecałe 4 godziny, musiałam wstać o 4.40 do pracy..

Nie mam energii dziś  na ćwiczenia. Marzę o łóżku, Boże co to byłby za luksus dla mnie teraz.

Nie mam fizycznie siły na gotowanie dziś czegokolwiek i nie mam apetytu.

Dziś będzie bardzo dietetyczne i sennie :-) 

Ściskam i udanego dnia :-)