no i po remoncie;)))) tak się cieszę, że moje życie znowu wraca do normy hehe 2 dni temu sprzątałam do 12 także nawet nie miałam siły wejść i cokolwiek napisać, a wczoraj cały dzień byliśmy poza miastem na badaniach i u znajomych także wróciliśmy w środku nocy i od razu kimono:D Także 2 dni bez ćwiczeń ale zaraz wskakuję w dresiki i idę spalać tłuszczyk ;))) bo brakowało mi tego przez te 2 dni jak cholerka;)) z dietką nie było źle ale super też nie hehe. Jakby nie było liczy się dziś więc tego się trzymajmy;) Na dziś to tyle bo po ćwiczeniach trzeba przejąć obowiązki domowe hehe więc uciekam;)
bozenka1604
1 lutego 2014, 10:12A ja bardzo lubię remonty, pomimo początkowego wielkiego bałaganu. Zawsze wnoszą zmiany na lepsze, inne... Jak już uporam się z porządkami mam wrażenie, że mój dom jest taki czyściutki, niemalże sterylny. Pachnie świeżością, żyć nie umierać. Gratuluję i trochę zazdroszczę :)
rogatyaniol
1 lutego 2014, 00:01oj te remonty :) wykańczają :)
szila1987
31 stycznia 2014, 21:29CIESZE SIĘ ZE MASZ KONIEC REMONTU BO U MNIE KOŃCA NIE WIDAĆ A JUŻ TRWA ROK MĄŻ SAM WSZYSTKO ROBI BO Z KASĄ KRUCHO