Słońca, wróciłam!
Po długiej przerwie obijania się i nic nie robienia ze swoim ciałem wracam.
Pełna zapału i nowych pomysłów na siebie.
Odpoczęłam po sesji i czuję się gotowa, by podjąć jak na razie miesięczne wyzwanie. Tak na początek.
Chcę do cholery wreszcie mieć te pieprzone mięśnie, a przecież do tego długa droga, więc najlepiej zacząć jak najwcześniej. Chcę i będę mieć! Kurde.
Tyle już osiągnęłam. Moja maksymalna waga to 65/66kg. Teraz ważę 55kg o ile waga mnie nie kłamie, ale nadal mam flaki na udach i wielki bęben.
Teraz wakacje. Postanowiłam odpocząć w domu w tym roku, wiec mam troszkę więcej czasu dla siebie. Nareszcie się opale, bo od 3 lat chodzę biała jak śmietana:D
Jeśli chodzi o ćwiczenia to tradycyjnie pozostaję z Ewą + moje hantle;)
Nie poddam się! I Wy też nie:)
Cium:*
no.more1993
10 lipca 2013, 12:03Nie, to nie to. Nerki mnie bolą dokładniej :) zapalenie pęcherza mam niestety ;) wow, gratuluję wagi!
mala2580
9 lipca 2013, 09:39o jeju, chce tyle ważyć, zazdroszcze!
klauduniek
7 lipca 2013, 02:28Czyżby krasnalek wrócił? ;)Czy się pomyliłam? :P