Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
zawirowania ...


Wciaż w biegu i wciąż walcze z czasem  żeby jak najwięcej zrobić i załatwić ,a mimo tego mieć czas dla siebie i Romka.
Wczoraj zaczęłam  u niego w domu istną rewolucję-a przy takich działaniach są niestety ofiary.
Jego brat wyobrażał się ze się pojawiłam w ich domu i zachował sie jak mruk ,bo nie przyszedł jak go na obiad zawołaliśmy tylko poszedł konie paść naburmuszony.
My z Romkiem zdołalismy tylko 2 duże okna umyć i firanki zmienić,potem on poszedł autko myć i węgiel do kotłowni wrzucić,a ja walczyłam z kuchnią-dosłownie to jest walka z wiatrakami-11 lat rządów dwóch starych kawalerów i efekt opłakany.Ja nie miałam takich mebli nawet po 20 latach,a te jego mają 5-6 lat i są dosłownie oklejone brudem,więc niestety brudpur i mleczko były w użyciu a moje dłonie nadają się do maseczki z oliwy.Tylko część mebli kuchennych jednak umyłam bo i w środku było tragicznie i każde naczynie trzeba było odskrobać dosłownie z brudu i tłuszczu.Jednak zadowolenie z mojej i jego pracy było widac w jego oczach,choć on sam jest małomówny.
Teraz nam zmiany nie pasują i dopiero w czwartek jak się wyspi po nocce to będzie dalszy ciąg sprzątania u niego,a w międzyczasie muszę swoje sptrawy załatwić i sprzątanie obiecane U pani Bogny zrobić,a jutro do szpitala z siostrą jadę do siostrzeńca-krucho z nim i nadziei wielkiej nie ma bo to w przeważającym stopniu śmiertelna choroba-teraz jet w spiączce farmakologicznej i dziś ma mieć kolejna 3 operację..
Na razie dieta to polega na tym ,ze staram się ograniczać,a ćwiczenia to ta bieganina i sprzatanie do spocenia jak na siłowni.

  • madora

    madora

    17 lipca 2011, 22:25

    sprzyja tak zwanym generalnym porządkom. Ja też mam w planie jeszcze wiele sprzątania. Powodzenia :-)