Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
poomalutku do przodu...


Dziś wolny leniwy dzień się zapowiada.
Mój partner poszedł do pracy a ja mam w planach prasowanie i małe sprzątanie naszych 3 pomieszczeń mieszkalnych(tj. łazienki,pokoju i kuchni).
Nie  \wykluczone,że na leniwy wypad na basen się wybiorę czyli raczej niewiele pływania a więcej jacuzzi.
Jutro możliwe,że będzie zamontowana na gotowo płyta gazowa w naszej kuchni więc będzie mi łatwiej gotować,niż na starych dwóch palnikach.
Wizyta u stomatologa też nie będzie jutrzejszą przyjemnością,ale jak trzeba...

Ciężko mi się zmotywować ,choć nikłe postępy w tym kierunku robię.Ostatnio będąc na zakupach mijałam z daleka półki ze słodyczami,a dziś maleńkie śniadanie zaliczyłam i chudziutką zupkę na cycu z warzywami.Wciąż mało piję ,ale zaraz litr herbaty zaparzę i wychlapię
Dziękuję moim starym znajomym i tym nowszym za wsparcie i komentarze
  • Kwiatuszek80

    Kwiatuszek80

    30 listopada 2012, 08:21

    i tak trzymać kochana

  • Kenzo1976

    Kenzo1976

    29 listopada 2012, 19:47

    słodycze to trucizna, bużka :)*

  • Dana40

    Dana40

    29 listopada 2012, 19:21

    Tak trzymaj Gabi !!!

  • Puszysta71

    Puszysta71

    29 listopada 2012, 14:57

    Jak czytam co piszesz odnośnie tych półek ze słodyczami to przed oczami mam siebie - nie potrafię się opanować . Ale Tobie życze wytrwałości.

  • nata89

    nata89

    29 listopada 2012, 14:37

    najważniejsze że zaczełaś dobrze:) ja stomatologa też nie uważam za przyjemność:) powodzenia