Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Porozmowie z R....i kolejny dzień urlopu.


  Wczoraj rozmawiałam z R.przy obiedzie-może to nie najlepszy moment ,ale tak jakoś wyszło,że musiałam już to z siebie wyrzucić.
Może zacznę od poczatku tej sytuacji-czyli od końca czerwca kiedy to na wyjeździe do Szczyrku po obiedzie w knajpce podsunął mi pudełko z pierścionkiem mówiąc"to na nasza rocznica"
widziałam,że chce cos jeszcze bąknąć i wiem,że jest nieśmiały,więc zapytałam
-tylko na naszą rocznicę?
-nie tylko
tu była rozmowa na temat tego czy napewno chce być ze mną mimo tego ze jestem rozwódką a on kawalerem, bo miałam w tym dniu tego typu dylemat zwłaszcza,że jechaliśmy zaraz po ślubie kościelnym naszych znajomych i widziałam jak w tym kościele patrzył na ołtarz-miałam wrażenie,że żałuje tego,że on nie będzie miał możliwości zawrzeć związku kościelnego.
-Tak chca być z Tobą
Wiele tego nie nagadał,ale ostatecznie zastanawiałam się jeszcze jakiś czas czy on na pewno chciał się zaręczyć ze mną czy tylko podarować mi na rocznicę pierścionek który tak naprawdę nie miał znaczyć tego co znaczy teraz.
Każda kobieta chce usłyszeć że wiele znaczy dla mężczyzny który ją wybiera na towarzyszkę życia,że ją kocha,że jej potrzebuje ,chce przytulenia itd itp
Niestety te jego oświadczyny były suche jak pietruszka-a w dodatku od tego czasu była tylko zdawkowa rozmowa że ślub weźmiemy w ciepłych miesiącach 2012 roku.A o ile pamiętam to było pod wpływem pytań jego rodziny i naszych znajomych.Jednak potem temat ucichł i jak wspomniałam,że letnie miesiące się skończyły to coś usłyszałam że teraz są zimne jakby zupełnie nie wiedział o co mi chodzi,albo też nie chciał tego tematu poruszać.
I tak do teraz było cicho,więc już nie wytrzymałam ,bo moim zdaniem jak się planuje bycie razem nie tylko fizycznie ale także jako związek cywilny to się o tym mówi,planuje,mówi jak to będzie itd,a tu zupełna cisza albo brak odzewu na moje sugestie i wspomnienia tego tematu.
W końcu jak pisałam wcześniej zaczęło mnie to męczyć bo tyle się słyszy o tym,że taki facet jeden z drugim wykorzystuje naiwność i dobroć kobiet ,ale są i taki babska.
No więc powiedziałm Romanowi o swoich wątpliwościach i kazałam mu się postawić w mojej sytuacji-czyli jakby to było gdyby on mieszkał u mnie inwestował swój czas i pieniądze w mój dom ,który tylko poprzez jakieś obietnice może być w części jego,a przecież zaręczyny nie są niczym wiążącym i mam obawy,że zostanę wykorzystana zwłaszcza,że już dwa razy zawiódł moje zaufanie ( o tych dwóch razach wiem,a ile ich jeszcze mogło być nie wiem).
I tak jak przewidywałam rozmowa była raczej monologiem z mojej strony,a jeśli już to prócz swojej zranionej miny małego chłopca coś tam powiedział,że on chciał teraz konto w PKO założyć,żebym ja teraz pilnowała jego opłat bo jestem w tym lepsza,że on chce ze mną być,ale o ślubie nadal ani słowa nie było .
Powiedziałam mu,że widocznie nie ma do mnie zaufania skoro tak postępuje i nie potrafi mówić ze mną o wszystkim,a jeśli jest się już tyle czasu razem i planuje przyszłość to powinno się nawet o finansach razem rozmawiać,a on zawsze coś wypłaty obcina w rozmowach żeby informacja była na mój użytek.
Przecież ma szczęście ,że dbam o to by wyszedł z kredytów i długów wobec banków,bo inna widząc jego naiwność w jeszcze większe długi by go wpędziła i zostawiła w takim stanie,że tylko sznur ze sobą na strych mógłby zabrać.

No to z siebie wyrzuciłam-co do ślubu nadal nie może przełknąć tego tematu,ale już jest lepiej w sprawach finansów.

A teraz dieta-jestem grzeczna z maleńkimi grzeszkami od czasu do czasu.Ćwiczę jedynie sprzątając domek albo przenosząc meble.
Dziś od rana wyjechałam do teściów i córek a potem kilka spraw załatwiłam dla nas i córkom zabrałam jakieś wyniki .
Kupiłam sobie dres lekki taki nadający się na siłownię ,fitnes czy też do ćwiczeń w domku-rózowe spodenki za kolanko i biała koszulka bez rękawów z różową wstawką w dekolcie.Teraz to już byłby grzech ,żeby nie ćwiczyć
Dowiedziałm się ostatnio,że jeden z naszych szefów ma niedaleko naszego hotelu siłownię i że jak z nim pogadam to mogę dostać taniej karnet na miesiąc-jest ważny od pierwszego wejścia i można korzystać ile się chce i z czego się chce +zajęcia fitnes i zumby jeśli są miejśca.
Postanowiłam,że dopiero w kwietniu będę tam chodziła do tego czasu muszę zrzucić trochę balastu i wyrobić sobie lepszą kondycję.
Urlop się wnet skończyw poniedziałek juz do pracy ,ale ja już w sobotę za koleżankę idę ,bo ma takich fajnych kolegów a zawłaszcza nasz NIuniuś jest taki fajny,że nie chce się z nią zamienić,a jej mama ma urodziny i chciałaby być w domku zwłaszcza,że są to pierwsze urodziny mamy po śmierci jej męża i wiadomo,że jest wtedy smutniej .

  • pomorzankaaaa

    pomorzankaaaa

    24 stycznia 2013, 08:13

    Gabi życzę powodzenia we wszystkich aspektach życia, będzie dobrze :)

  • mikrobik

    mikrobik

    24 stycznia 2013, 08:01

    Gabi, wydaje mi się, że skoro Ci zależy na ślubie, nawet jeśli to może być tylko cywilny, to mu to powiedz. i to bez żadnych podchodów. Życie potrafi szykować różnego rodzaju niespodzianki, więc chyba niedobrze byłoby, abyś w sytuacji nieprzewidywalnej, została bez pieniędzy, które zainwestowałaś i bez dachu nad głową. Konkubina, bo tak się to w języku prawniczym nazywa, nie ma żadnych praw. Nawet tu nie chodzi o brak zaufania, ale właśnie o to, że nie wszystko da się w życiu przewidzieć. Wspólne finanse bieżące to chyba za mało. Weź kalendarz i ustalcie datę, bądź Ty ustal i poddaj pod dyskusję (pewnie znów to będzie monolog). R. ma wikt i opierunek, ma kobietę, która dba o niego i o jego zdrowie. Tej kobiecie należy się szacunek i zaufanie.

  • kubala03

    kubala03

    24 stycznia 2013, 07:12

    Faceci tak mają, a Twój nie wyglada na wyrachowanego, raczej na takiego , którego trzeba ciągnąć ... dosłownie i w przenośni

  • aniabuchcik

    aniabuchcik

    23 stycznia 2013, 20:30

    Może w tym roku podczas tych ciepłych miesięcy w końcu zdecyduje się na ślub z tobą :)

  • Kenzo1976

    Kenzo1976

    23 stycznia 2013, 20:14

    Faceci z reguły się boją dzieci, małżeństwa ...fajnie ,ze z dietką do przodu, dumna jestem z ciebie Gabi :))))

  • beata2345

    beata2345

    23 stycznia 2013, 19:51

    ah Ci mężczyźni, ślub to odpowiedzialna decyzja. Gabi a Ty nie boisz się kolejnego ślubu?

  • Dana40

    Dana40

    23 stycznia 2013, 18:50

    Finanse wspólne to też duże zaufanie, widać myśli poważnie ,a czy zdobędzie się na odwagę sama będziesz wiedziała.

  • annna1978

    annna1978

    23 stycznia 2013, 18:35

    z tego co sobie poczytałam, to doszłam do wniosku, że pierścionek miał byc raczej prezentem. jeśli ślub jest dla Ciebie taki ważny - to powinnaś to jasno Romusiowi powiedzieć - faceci niedomyslni są, niestety. nie doczytałam czym Cię już dwa razy zawiódł, ale widocznie więcej jest na plus niż na minus, skoro jego wybrałaś:) powodzenia na siłowni!