W środę dostałam informację że niedaleko miejscowości w której obecnie mieszkam szukają do pracy na kuchni-żadne wyszukane gotowanie i podawanie-jest to kuchnia z jedzeniem na wagę w ogromnym centrum handlowym"Europa Centralna"zadzwoniła do mnie w tej sprawie koleżanka z Gliwic z którą kiedyś pracowałam .Póki co jestem jeszcze na etapie rozglądania się i jak to wszystko ogarnę(a nie jest łatwo póki co bo to pierwsze dni tego centrum i nawał ludzi-dziś wydaliśmy lekko jedzenia na 1400paragonów)To wtedy zdecyduję czy zostać na nieco mniejszej stawce godzinowej i z większą ilością pracy,czy zostać w hotelu w którym raz jest zapiernicz innym razem znów zastój.
Dla prawdziwego kucharza nie ma jak ruch na okrągło bo jedzenie świeże i mało mrożonek idzie -klient czeka na jedzenie a nie na odwrót.Do domu przychodzę i padam na cycki,ale jest zadowolenie,że sobie dałam radę.
Jutro też sądny dzień-tym razem nie 7 a 13-14 godzin napierniczania.Dziś dla przykładu robiłam męso na 20 lazanii w dużych blachach ,30litrów beszamelu i złożyła10 blaszek lazanii i upiekłam(a raczej piec).Potem pani z obieraka stwierdziła że ma odciski i wyszła inna ok 21 też bez słowa nas opuściła,bo praca za ciężka-a ponoć jest bezrobocie.....
No to kończę bo już mam dosyć a jutro wstaję o 6,30 i poszykuję tylko jedzenie i do pracy.
Dziś dietkowo było ok ale po południu zabrałam ze sobą przekąskę i kolację i dopiero po pracy po 22 jadłam chleb chrupki z serkiem i orzechy.
Nie wiem jak to z ta dietką będzie jak nie ma możliwości zjeść o czasie i swojego jedzonka.
Kenzo1976
3 marca 2013, 17:46praca na kuchni jest bardzo cieżka , pozdrawiam mała mróweczko :)))
Dana40
3 marca 2013, 13:17Trzeba mieć zdrowie tura w takiej pracy . stawka pewnie mniejsza za godzinę , ale za tyle godzin nadgodzin to chyba płacą/
MonikaGien
3 marca 2013, 10:19to teraz się nie dziwię, że tak ładnie u Ciebie waga spada, bardzo ciężko pracujesz, a co do bezrobocia większość bezrobotnych tak na prawdę wcale nie chce pracować, bo za leżenie niestety nikt nie płaci, a leni nie brakuje, musisz mieć jakąs chwilkę dla siebie na zjedzenie, inaczej organizm będzie szalał, pamiętaj o tym :) pozdrawiam
mikrobik
3 marca 2013, 04:51Nie jestem pewna, czy zdecydowałabym się zostać na mniejszej stawce godzinowej+większa ilość pracy. Zwykle zmienia się pracę, aby sobie polepszyć warunki, a nie odwrotnie.
Starsza.pani
3 marca 2013, 03:08Gabi powodzenia, zobaczysz jak będzie po tylu godzinach i zdecydujesz gdzie pracować. Mam nadzieję, że w tych 13-14 godz. będą przerwy na zjedzenie czegoś dietetycznego.