Szybko czas leci a ja ostatnio czasu mam mniej bo i stara praca po urlopie i trzeba się rozkulać i czasem do dodatkowej idę,a z każdej strony mnie wołają,a to teściowa,a to dzieci,żebym wpadła pogadała i coś zrobiła-mam kołowrót-niby lubię jak się coś dzieje,ale czasem tego za wiele na mnie.
Okienne porządki już za mną teraz tylko parapety przecieram.jednak reszta to chyba na gruntowne poczeka na cieplejsze czasy i na przypływ energii.W końcu sprząta się na bieżąco i nie jest najgorzej-zwłaszcza jak sobie przypomnę co zastałam jak pierwszy raz weszłam do Romana po nastu latach męskich rządów.
Kenzo1976
23 marca 2013, 23:55teraz w domku twoim porządek i ład, jednak nie ma to jak kobieca ręka :))))
jolaps
23 marca 2013, 14:32Dasz radę na pewno. Ty to i góry przenosić potrafisz. Dobrze zaplanowałaś święta. Więcej czasu będziesz miała dla Was i troszkę odpoczniesz bo nie samą pracą człowiek żyje.
MonikaGien
23 marca 2013, 12:29miłych porządków i soboty Ci życzę :)