Krótko mówiąc katastrofa-gdzie się podział mój zapał do zgubienia tego tłuszczu z obwodów?O ile od początku roku zeszło ze mnie do marca niemalże 13kg,to po dniu kobiet było już tylko gorzej ,a nawet źle.Było niekontrolowanie michy,słodkie,piwo i czasem tylko na plus fajne dietetyczne śniadanie i jazda na rowerze,ale ta dopiero od końca kwietnia i to nie w jakichś wielkich ilościach.
Efekt jest taki,że od 8 marca nie schudłam,ale przytyłam 2,3kg.
Nie będę tu szukać wytłumaczeń,bo choć mam teraz @ to najwyżej 1kg mam na +.
Za dużo czasu spędzałam przy komputerze do nadejścia opóźnionej wiosny,bo ileż można ścierać kurze.Potem było nieco pracy w ogrodzie i jak to przy swoim domu zawsze jest coś do zrobienia,a jeszcze więcej zaległych prac.Niestety muszę jeszcze znaleźć czas na swój dom w którym mieszkają moje dorosłe ,ale jeszcze nie całkiem samodzielne córki.Starsza pracuje i studiuje dziennie,a młodsza w tym roku pisała maturę i kończy technikum.
Wiem,że można,wiem,że mi się może udać,ale dlaczego ja do cholery ciężkiej jestem taka odporna na wiedzę i wciąż sięgam po zakazany owoc i ulegam pokusom i tzw smakom wszelkim ?
Jestem na siebie zła i sama się siebie wstydzę.
W dodatku moja starsza też ostatnio masakrycznie przytyła i nie chce powiedzieć ile ma na wadze,ale dziś przyznała z bólem,że ma już na początku 8.Niestety jest niższa ode mnie i zaczyna przybierać moje gabaryty.
Młodsza też ma nadwagę ale jeszcze nie aż tak wielką.
Gaba weź się w garść i pokaż dzieciom,że można i warto.
Bądź dla nich przykładem!!!!!
Z miłych rzeczy:Dziś byłam ze starszą u ginekologa i potem była u nas na obiedzie i kawce-w końcu miałyśmy trochę czasu dla siebie,bo R.spał i mogłyśmy o babskich sprawach pogadać.
Obiad nie był niestety dietetyczny ,bo był rosół z makaronem i odsmażone kluski z kotletem z cyca w panierce z płatków kukurydzianych i mizeria -wiem,nie bardzo to wszystko do siebie pasowało,ale dojedliśmy to co mieliśmy na stanie.
Dziękuję wam za wsparcie i dajcie mi porządnego kopa ,żebym poleciała tam gdzie podziała się moja motywacja.
Kwiatuszek80
25 maja 2013, 16:47kochana dasz radę ja wierzę w ciebie i tu nie marudź tylko do robot się bierz
Starsza.pani
25 maja 2013, 07:41Gabi, masz świadomość, że coś nie tak, więc dasz radę, musisz dać!!!!! Córkom pokaż, że można i warto. Na razie młode, piękne ale z wiekiem, będzie im to przeszkadzać. Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki.
MonikaGien
24 maja 2013, 22:10myślę, że już jesteś przykładem dla córek, masz ładny sukces za sobą, ale teraz dobrze by było abyś i je namówiła do gubieniu tłuszczyku, porozmawiała i zmotywowała, na pewno wzięłyby słowa mamy do serca, moja matka tylko krytykować mnie potrafiła, w zasadzie nigdy nie wspierała, ale jak tyłam to potrafiła dowalić, teraz kiedy rozmawiałam z nią przez telefon i powiedziałam że schudłam już 15 kg nie usłyszałam entuzjazmu w jej głosie, powiedziała tylko: tak, no to dobrze i tyle
Kenzo1976
24 maja 2013, 21:23Gabus bierz sie za siebie, bo samo sie nie zrobi, walcz , znajdz w sobie sile, dla siebie, dla lepszego samopoczucia, dla dzieci, pokaz na co cie stac, bo to jeszcze nie pora na osiadanie na laurach, go, go, go Gabus :)
ASIOREK71
24 maja 2013, 21:18Może dlatego że zakazany owoc najlepiej smakuje??? :-)Kochana damy radę...Motywacja:,,pokazać dzieciakom(Ty córkom a ja synkowi) że się da!Że jak my możemy to oni tym bardziej!!"
pomorzankaaaa
24 maja 2013, 21:13Gabi damy radę!!!
kubala03
24 maja 2013, 21:03Niechciane kilogramy a kysz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
mania131949
24 maja 2013, 20:47Oj Gabi, taka już nasza dola! Mam to samo! A Ty jeszcze przy jedzonku pracujesz!!!! Ale do dzieła, wiosna, nowalijki, damy radę!!!