Na wagę nawet nie chcę wchodzić bo pokazała mi małpa o 2kg więcej niż w piątek czyli na pasku.Owszem @ na horyzoncie,ale żeby tyle?Czas zacząć michę pilnować ,bo muszę się wreszcie opamiętać i nie uczestniczyć w kolacjach i obiadkach Romana,bo mnie to gubi.
Rowerkowanie zaliczam dosyć regularnie.Jak jadę sama to przeważnie ok 10-14km ,a wczoraj byliśmy z R. na wycieczce nieco dalszej i przejechaliśmy 27km.
Dziś byłam umyć okna u wujostwa i miło spędziłam ten czas-porozmawialiśmy o dawno niewidzianym kuzynie mieszkającym od lat w Niemczech i obejrzałam zdjęcia wnuków i prawnucząt wujostwa.
W październiku ciocia ma 80 lat i robi rodzinne spotkanie w restauracji niedaleko jej mieszkania.Zostaliśmy z Romanem zaproszeni na tą uroczystość i tak szykuje mi się imprezka na jesieni.
Idziulka1971
23 maja 2013, 18:18Przed @@@ waga może wzrosnąć aż o 2,5kg - woda się w organizmie zatrzymuje.
MonikaGien
21 maja 2013, 12:56też nie lubię ;-)
mania131949
20 maja 2013, 21:52A kto lubi poniedziałki? Szczególnie te na wadze!?
jolaps
20 maja 2013, 21:49Miło spędziłaś dzień więc na poniedziałek nie masz co narzekać. Chyba że chodzi Ci o tę wagę. A po co ważysz się codziennie? Waż się raz w tygodniu to stresów unikniesz.