Chcę się z Wami przywitać i przeprosić za moją absencję
Nie
będę się tłumaczyła potrzebna mi chyba była przerwa od komputera
,Vitalii i myślenia o dietach ,bo i tak nic więcej nie robiłam prócz
tego,że o nich myślałam od jakiegoś czasu-poprostu nie potrafiłam się ni
jak zmotywować-czytałam motywujące pamiętniki,oglądałam zdjęcia ale to
tylko mnie przygnębiało i podjadałam kolejne porcje na swoją zgubę.Teraz
postanawiam spróbować kolejny raz bo mój kręgosłup się już buntuje ,a i
czasu będę miała nieco więcej ,bo większość remontów już za mną i póki
co mamy nasze mieszkanie zrobione-jedynie czekamy na reklamację części
od łóżka i będziemy mogli po zakupie materaca spać w nowym
łóżku.Korytarz i ścianka oddzielającą nas od szwagrowego bałaganu musi
poczekać więc teraz korytarz i nasze mieszkanie to dwa różne światy.
Mam
kilka zobowiązań prócz pracy i obowiązków domowych ,ale spokojnie mogę
się też zająć sobą co najmniej kilka godzin na 2 tygodnie i mam zamiar
to zrobić dla siebie żeby się wreszcie akceptować i pokochać.
Na dziś mam 108kg po tłustym czwartku -w czwartek się obmierzę i zwarzę po @ i zaczynam nową walkę ze swoimi słabościami i zachciankami.Życzcie mi powodzenia.
Paczuszek45
4 marca 2014, 10:39Witaj ,witaj ! Fajnie ,że się nie poddajesz :) Wiosna jest dobrym momentem na kolejną walkę :) Dasz radę ! Przyłącz się do mnie ,od jutra zaczynam ( już nie wiem który raz :) ale także się nie poddaję ;) Zapraszam ! ;)))
MonikaGien
3 marca 2014, 18:30Hej Gabi, witaj ponownie :-) ja walczę cały czas ale od kilku miesięcy tak bujam się z ta swoją setką, już pomału udaje mi się pożegnać, a jaki materac chcecie kupić twardy czy miękki? z autopsji wiem bo mój mąż ma zwyrodnienie dolnej części kręgosłupa i zakupiliśmy niestety twardy materac i to był błąd on nie daje rady na nim spać, wstaje z jeszcze gorszym bólem niż się kładzie, w Anglii u mojej siostry spaliśmy na łóżku sypialnym z mięciutkim materacem, wtedy kręgosłup nic go nie bolał i niestety chyba będziemy musieli wymienić na właśnie miękki materac bo mąż powiedział że inaczej się wyniesie z sypialni ;-) trzymaj się
Dana40
3 marca 2014, 16:03Witaj Gabi, dobrze,że wróciłaś , bo szkoda stracić zdrowie. Powodzenia ci życzę i pzodrawiam :)Zapraszam do pmiętnika od czasu do czasu :)
asik77
3 marca 2014, 09:20trzymam kciuki lato tuz tuz wiec trzebazabrac sie za siebie,,,ja tez wróciłam...pozdrawiam
TWEETY6711
3 marca 2014, 08:51Powodzenia!!! Uwierzyć w to że się uda to już sukces w 50%. Pozdrawiam!
mania131949
3 marca 2014, 07:27Powodzenia, powodzenia!!! To fajnie, że się odezwałaś!!! :-))))))))
Ajlona
2 marca 2014, 22:49Ja życzę Ci powodzenia, a Ty możesz życzyć mnie. Ja też stoję w miejscu, małe spadki ale później powrót. Marzy mi się zejść poniżej 80, to by był sukces i na pewno by mnie to zmobilizowało.
joannab6
2 marca 2014, 22:42Witaj zatem Gabi na starych śmieciach. Jak widzę nie Ty jedna wracasz po dłuższej przerwie......... tak, tak..... wiosna tuż tuż, trzeba się zmobilizować. Powodzenia:)
Idziulka1971
2 marca 2014, 22:42Powodzenia :) Trzymam kciuki za ostateczny sukces :)
malutkikruk
2 marca 2014, 21:55powodzenia!!!!:))) wiosna idzie, więc możliwości na odchudzanie coraz więcej:)))pozdrawiam szcześliwą młodą mężatkę:))