Po ki grzyb wpisywać temat. I tak człowiek zbacza na jakieś inne tematy. ROBAL marudzi mi, że nie pisuje tu nic. Bo i nie ma o czym. Smutne to tym bardziej, że tak naprawdę większość ich powstaje właśnie dla Niej... Bo kocham patrzeć jak się śmieje, cieszy... choćby uśmiecha... jak mówi.
Może dlatego zacząłem pisać? nie przeszkadza to Jej mówić :)
Chciałbym napisać coś zabawnego, ale naprawdę od jakiegoś czasu nic zabawnego do głowy mi nie przychodzi. Może poza kotem, który przed chwilą wpakował się do wanny z wodą... nie sprawdził biedak, czy jest pusta i wskoczył... zdziwienie jego słychać byłochyba i u sąsiadów.
A Robal tylko przewrócił się na drugi bok i zachrapał głośniej.
dobranoc
nitusia
3 lutego 2007, 00:03ooo pamietam cie jak tu byłam wczesniej ...heheeh pozdrawim robala.....i powodzonka w diekowaniu...
zlaNaWszystko
2 lutego 2007, 15:04jakiego macie nocnego kotka, widzisz i zabawnie tez sie udalo napisac ja czytajac sie smialam z lobuza pozdro:))
koyaona
1 lutego 2007, 23:01A temat jest właśnie taką wisienką na torcie. Sama obserwuję, jak przez temat zwykłe teksty robią się ciekawsze. Oczywiście jak się chce wymyślać i redagować wpis :))))
koyaona
1 lutego 2007, 23:00Wydaję mi się, że Robal ma rację. Masz super poczucie humoru i powiem ci, że przez przypadek znalazłam stronę Vitalii i pierwszym pamiętnikiem, który przeczytałam, był twój. Dlatego pisz pisz pisz. Ja się tarzałam ze śmiechu. I sama założyłam stronę. W ulubionych jesteś na pierwszej pozycji:))) I powiem ci, że jakbyś przeniósł te zapiski do bloga np. na onet, to ty byś był na liście laureatów najlepszego bloga w 2006 roku. Jestem tego pewna. I wydaję mi się, że pisanie pomaga na każdy problem. Powodzenia i czekam na odjazdowe teksty :)
Aweko
1 lutego 2007, 20:57Jak można pisać zabawne rzeczy o drugiej w nocy? Dobrze że trafił sie kot.Biedak.