Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ciąg dalszy z Vitalią


Jak na razie idzie dobrze. Waga idzie w dół. Martwiłam się Świętami, a tym czasem po nich dopadła mnie grypa żołądkowo-jelitowa, więc strata wagi murowana ;) Utrata kilogramów mnie nie martwi, ale samo dziadostwo jest okropne. Powodzenia!!!