Wygląda na to, że na razie z tarczycą wszystko ok - mam zrobić jeszcze parę badań hormonalnych między 2-5 dniem cyklu ( na razie czekam - okresu nie ma, są tylko plamienia :[ ) Dobrze, że miałam badania, ze sobą - z tego roku i z marca 2016 - po poziomie insuliny - lekarka podejrzewa Insulinooporność :| Na razie nie przepisała żadnych leków - mam zrobić badania i umówić się na kolejną wizytę. Byłam pewna, że coś takiego mnie nie dotyczy - zawsze cukier, glukozę, insulinę miałam w normach laboratoryjnych - mój ginekolog też widział, te wszystkie wyniki i nigdy słowem nic nie powiedział, że może być coś nie tak. Mimo, że wszystko jest w "normach" to coś jest nie tak - ehh nie powiem, trochę się przestraszyłam - bo to już tylko parę kroków do cukrzycy. Chyba w ostatniej chwili zaczęłam w styczniu diete - bo wydaje mi się, że na dzień dzisiejszy jak bym odpuściłam, to była bym 10 kg grubsza a ze zdrowiem było by jeszcze gorzej :/ Cukru zamierzam unikać jak ognia - we wszystkich postaciach - w jogurtach, napojach itp - w święta sobie trochę pofolgowałam - dobrze, że to tylko trzy dni i wracam na dobre tory - teraz już nie mogę sobie bimbać i udawać, że nic się nie dzieje. Hmm zastanawiam się tylko, czy insulinooporność jest głównym powodem moich zaburzeń z miesiączką... ?
pietraska3
27 grudnia 2017, 14:16Jak będziesz pilnowała diety to cukier będzie w normie ...ja miałam cukier 120-130 na czczo a jak przestałam jeść słodkie od razu cukier 96