Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ogarnąć się...


Coś ostatnio za bardzo ciągnie mnie do starych nawyków - i coraz bardziej  mnie to nie pokoi. W tym tempie to nigdy nie zobaczę dwucyfrówki na wadzę :PP A już tak mało przecież brakuje. Cały tydzień majowy mieliśmy razem z mężem wolny - trochę ruchu było, spacerów, żarcie takie sobie, wpadło trochę słodyczy (kujon) Wybraliśmy się nawet razem na rowery - ale to chyba nie jest aktywność dla mnie - przynajmniej na razie - może za 20 kg :PP Myślałam, że ducha wyzionę. Może tempo było za szybkie, albo pozostanę na razie na spacerach i na tym się skupię. (...)

Mężowe urodziny urządzamy dokładnie za 14 dni - więc podejmuje wyzwanie 14 dni bez słodyczy - wcześniej nie miałam z tym problemu, ale widzę, że ostatnio mam problem z tym i coraz bardziej mnie do tego ciągnie - a przy moim IO to najgorsze co może być (kujon) Trzeba spiąć poślady, nie ma wyjścia. W pracy nadal mam drugie zmiany - a, że ruchu nigdy za dużo ( a ostatnio w pracy jakoś super dużo kroków nie robię) to będę szła na autobus parę przystanków dalej, zawsze to parę km wyjdzie więcej ;-) Postaram się pilnować i zapisywać co codziennie zjadłam - mam nadzieję, że to mnie trochę bardziej zmotywuje - dużo już osiągnęłam, i nie chcę tego zmarnować - i jeszcze długa droga przede mną 8) 

Najbliższe ważenie 14 maj 

  • Monika123kg

    Monika123kg

    9 maja 2018, 17:04

    Myślę że na rowerkach ciężko było bo masz słabą kondycję lub rzeczywiście tempo za szybkie :) Ale nauka czyni mistrza i jeśli z rowerku nie zrezygnujesz to z każdym dniem będzie coraz lepiej :) Jeśli mogę doradzić - wolniej i dobieraj sobie na początek łatwe i krótkie trasy , na wyczyny większe przyjdzie jeszcze czas :)