Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
10,11 maj


Dobrze, źe od dzisiaj weekendzik :D Na pewno będzie mniej kroków i ruchu niż w tygodniu. Jutro wyprawiamy mężowe urodziny - tort już prawie ogarnięty - mój debiut - więc się okaże jutro czy jest dobry :P Sernik upieczony ten co zawsze - każdemu smakuje. Mąż wymyślił sobie, że jutro razem z rodzinką pojedziemy na obiad do pizza hut (slina) Jeden dzień rozpusty nikomu jeszcze nie zaszkodził.

Waga z dzisiaj: 100,2 kg

Już tak nie dużo brakuje do dwu cyfrówki - mam nadzieje, że już w następnym tygodniu się doczekam ;)

10 maj

Śniadanie:

*Pół bułki żytniej z wędliną z piersi kurczaka, sałata, papryka (7g masła)

*duże jabłko

*herbata zielona

Obiad:

*50 gramów zielonej soczewicy 

*schab pieczony w sosie (pomidory,papryka,cebula)

Kolacja:

*rogal Marciński (kujon)

Ruch: 20721 kroków - 11,60km

11maj

Śniadanie:

*pół bułki żytniej z szynką z piersi kurczaka (7 g masła)

* jajecznica z trzej dużych jajek (do tego masło)

Obiad:

*ok 50 gram soczewicy zielonej

* schab śmażony w przyprawach

Kolacja:

*mus czekoladowy (małe awokado, dwa małe banany, gorzkie kakao, łyżeczka ksylitolu)

* trzy chlebki wasa wieloziarniste 

ruch: 17569 kroków - 9,84 km

Wiem, że szału nie ma- ale chyba przez tą pogodę - raz upał, raz deszcz, burze - nie miałam prawie apetytu - no nic może następny tydzień będzie lepszy :-)